Z dochodzenia wynika, że MidCat, który byłby konkurencją dla rosyjskich gazociągów wysyłających surowiec do państw Unii Europejskiej był torpedowany przez opłacanych przez Kreml katalońskich polityków separatystycznych mających wpływ na politykę regionu.

“Płacili im co roku określoną sumę pieniędzy, aby uniemożliwić wprowadzenie w życie gazociągu MidCat” - napisał w środę hiszpański dziennik.

Rozpoczęta w 2013 r. budowa gazociągu MidCat miała służyć przesyłowi gazu ziemnego z Algierii przez Hiszpanię do Europy Środkowej, w szczególności do Niemiec. Sceptyczne zdanie na jego temat miały nie tylko władze Katalonii pod rządami Carlesa Puigdemonta, ale również władze Francji.

Po wybudowaniu niespełna 90 km gazociągu po hiszpańskiej stronie inwestycja została zawieszona z powodu wątpliwości władz Francji oraz Komisji Europejskiej co do opłacalności tego przedsięwzięcia. Wstrzymanie budowy MidCat w 2019 r. poprzedziły też protesty mieszkańców Katalonii.

Z prowadzonego przez hiszpański wymiar sprawiedliwości śledztwa wynika, że Puigdemont miał kontaktować się z bliskim otoczeniem prezydenta Rosji Władimira Putina za pośrednictwem szefa swojego biura Josepa Lluisa Alaya zarówno przed separatystycznym plebiscytem z 1 października 2017 r. jak i w następnych latach.

Zgodnie z ustaleniami śledztwa “Voloh”, Kreml dążył do destabilizacji sytuacji w Katalonii po nielegalnym referendum niepodległościowym w tym regionie z 2017 r. antagonizującym go z Hiszpanią. Rosjanie mieli m.in. obiecywać, że w przypadku ogłoszenia niepodległości Katalonii skierują tam 10 tys. swoich żołnierzy.

We wtorek hiszpański dziennik “El Debate” przedstawił kopię wystawionego przez władze Rosji czeku dla katalońskich separatystów o wartości 500 mld dolarów. Miał być on zdeponowany w szwajcarskim banku UBS.

Marcin Zatyka (PAP)

zat/ jm/