R.Bochenek: oczekiwałbym, że szef MON poinformuje polskie społeczeństwo, co tak naprawdę wleciało w polską przestrzeń powietrzną
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało w piątek rano o pojawieniu się niezidentyfikowanego obiektu w polskiej przestrzeni powietrznej. "W godzinach porannych w przestrzeń powietrzną RP od strony granicy z Ukrainą wleciał niezidentyfikowany obiekt powietrzny, który od momentu przekroczenia granicy, aż do miejsca zaniku sygnału obserwowany był przez środki radiolokacyjne systemu obrony powietrznej kraju" - czytamy w komunikacie Dowództwa Operacyjnego Rodzajów sił Zbrojnych opublikowanym na portalu X w piątek przed godz. 11.
Jak podkreślono w komunikacie, "zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił dostępne siły i środki pozostające w jego dyspozycji".
"Oczekiwałbym, że polskie wojsko, polska armia i minister obrony narodowej zareaguje i przede wszystkim poinformuje polskie społeczeństwo na temat tego, co się wydarzyło, co tak naprawdę wleciało w polską przestrzeń powietrzną. Jaki obiekt, czy możemy czuć się bezpieczni" - podkreślił Bochenek.
Zwrócił uwagę, że w ostatnim czasie z ust premiera i wielu ministrów rządu coraz częściej płyną sygnały, że "będą jakieś działania w kierunku ograniczenia zbrojeń czy zamówień, jeżeli chodzi o umocnienie bezpieczeństwa Polaków". "To się wiąże chociażby z rozbudową tarczy antyrakietowej, która ma strzec Polaków, bronić polskiego terytorium przed tego typu zdarzeniami" - zauważył polityk PiS.
Jak podkreślił, z tego względu stanowisko i szybka reakcja ministra Kosiniaka-Kamysza byłaby wskazana. "Dlatego oczekujemy, że wreszcie pan Władysław Kosiniak-Kamysz wyjdzie do ludzi i powie, co się wydarzyło, jaki obiekt wleciał w polską przestrzeń powietrzną" - oświadczył Bochenek.
Rzecznik PiS był też pytany o sytuację z sprzed kilku miesięcy, kiedy pojawiła się informacja o rosyjskiej rakiecie, która spadła pod Bydgoszczą, i że wtedy Kosiniak-Kamysz wzywał do dymisji ówczesnego szefa MON Mariusza Błaszczaka.
"Będą na pewno (te wypowiedzi - PAP) przypominać internauci, obywatele w mediach społecznościowych. Tutaj się nasuwa przysłowie, że +kto sieje wiatr, ten zbiera burzę+. I generalnie dzisiaj sam Władysław Kosiniak-Kamysz jest odpowiedzialny za polskie wojsko, bezpieczeństwo polskich obywateli i de facto w jakiś sposób ponosi też odpowiedzialność za to, co dzieje się w polskiej przestrzeni powietrznej" - powiedział Bochenek. (PAP)
autor: Rafał Białkowski
rbk/ par/