Estonia/ Gospodarstwa domowe na południu kraju po ponad tygodniu od pierwszego ataku zimy nadal pozbawione prądu
Śnieg i towarzyszące mu wichury powaliły w regionie wiele drzew, które zniszczyły infrastrukturę elektryczną. Estoński dystrybutor sieci zapewnił, że robi wszystko, aby uniknąć takich sytuacji w przyszłości - podała estońska telewizja.
Wiele gospodarstw domowych zakupiło już małe generatory prądu, a część - przygotowując się na spodziewane opady - zaopatrzyła się w nie już wcześniej.
W materiale telewizyjnym zwrócono również uwagę na wpływ problemu na zwierzęta hodowlane.
Liilia Tali, hodowczyni owiec z południa Estonii, przyznała, że przez brak prądu blisko 500 owiec musi być regularnie wyprowadzanych ze stodoły, by przeżuć śnieg mający zapewnić im odpowiednie nawodnienie.
"Zwykle woda pitna jest pompowana do stodoły z pomocą urządzeń napędzanych prądem, przez jego brak ten system jest obecnie bezużyteczny" - wyjaśnia kobieta.
Pierwsze w sezonie intensywne opady śniegu, który spadł w wielu miejscach Estonii pod koniec listopada, pozbawiły prądu tysiące mieszkańców kraju. Najwięcej odcięć prądu odnotowano w południowo-wschodniej Estonii, w centrum kraju oraz na północy w okolicach stołecznego Tallina. Bezpośrednio po opadach problem z dostępem do elektryczności zgłosiło ponad 5 tys. osób. Z Tallina Jakub Bawołek (PAP)
jbw/ adj/