Bochenek o wspólnym starcie Polski 2050 i PSL: egzotyczny mezalians, rozsądku w tym małżeństwie politycznym nie dostrzegam
Lider Polski 2050 Szymon Hołownia podczas czwartkowej wspólnej konferencji z prezesem ludowców Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem poinformował, że oba ugrupowania wspólnie wystartują w nadchodzących wyborach parlamentarnych. "Umowa, którą dzisiaj zatwierdził zarząd mojej partii i Naczelny Komitet Wykonawczy PSL mówi wprost, że powołamy wspólny, koalicyjny komitet wyborczy" - przekazał Hołownia.
Do tej decyzji w rozmowie z PAP odniósł się rzecznik rządu. Rafał Bochenek stwierdził, że - biorąc pod uwagę postulaty programowe Hołowni - "aż dziw bierze, że PSL poszedł na tak dalekie ustępstwa".
"Waluta euro, rezygnacja z gotówki, krytyka programów społecznych. To nie ma nic wspólnego z interesem polskiej wsi, o której głosy PSL chciałby zabiegać" - ocenił polityk PiS.
Jak mówił, z drugiej strony mamy reprezentantów establishmentu warszawskiego udających, iż są nuworyszami w polityce, a w rzeczywistości - wskazywał - są przedstawicielami tzw. salonu, których nie interesuje Polska lokalna. "Ciekawe, że działacze Hołowni porozumieli się z partią, która reprezentuje wszystkie te cechy, przeciwko którym członkowie Polski 2050 podobno się buntują i idą do polityki. Bo to PSL właśnie jest uosobieniem partyjnego +betonu+, gry interesów, upartyjniania państwa. Rozumiem, że Hołowni już to nie przeszkadza" - stwierdził Bochenek.
Rzecznik PiS ocenił, że dla niego decyzja Polski 2050 i PSL o wspólnym starcie to "egzotyczny mezalians" oraz że "żadnego rozsądku w tym małżeństwie politycznym nie dostrzega".
"My robimy swoje. Ciężką pracą, konsekwencją i wiarygodnością chcemy te wybory wygrać, by takich przebierańców powstrzymać przed objęciem władzy w Polsce" - zaznaczył Bochenek. (PAP)
autor: Rafał Białkowski
rbk/ sdd/