Lublin/ Przeszczepy szpiku także od dawców niespokrewnionych w szpitalu klinicznym nr 1
O powstaniu Lubelskiego Ośrodka Dawców Szpiku poinformował w czwartek na konferencji prasowej kierownik Kliniki Hematoonkologii i Transplantacji Szpiku SPSK1 prof. Marek Hus. Jak wyjaśnił, oznacza to rozszerzenie przeszczepów szpiku o grupę dawców niespokrewnionych. Będzie to pierwszy taki ośrodek dla dorosłych w Lublinie i w województwie. „Chcemy rozwijać możliwość pozyskiwania komórek krwiotwórczych od dawców niespokrewnionych. Myślę, że pierwsze transplantacje wykonamy jeszcze w pierwszym półroczu tego roku” – zapowiedział profesor.
Poinformował, że ośrodek będzie w stanie wykonać rocznie ok. 30 przeszczepień szpiku od dawców niespokrewnionych. Do tej pory takie osoby musiały wyjeżdżać do innych ośrodków w Polsce, po czym wracały dalej pod opiekę lubelskiej kliniki.
Od 2005 roku lubelscy hematoonkolodzy z SPSK1 wykonują procedury przeszczepienia od dawców rodzinnych. Natomiast pierwszy przeszczep autologiczny (czyli autoprzeszczep – PAP) został wykonany w 1997 roku. „Do tej pory wykonaliśmy łącznie ponad tysiąc takich procedur” – dodał kierownik.
W klinice hematoonkologii SPSK1 przeprowadzono dotychczas ponad 150 badań klinicznych, z czego 40 jest aktualnie prowadzonych. Najważniejsze skierowane są do pacjentów m.in. ze szpiczakiem, białaczką, małopłytkowością, hemofilią. „W każdym wypadku są to badania, które wypełniają pewną szarą przestrzeń. Adresujemy je ciężko chorym ludziom, którym możemy zaproponować poprawę jakości życia lub wręcz to życie przywrócić, stawiając ich na nogi” – wyjaśnił prof. Hus.
Dodał, że w Polsce około 150 tys. osób cierpi na choroby nowotworowe krwi, z czego około 7 tys. rocznie stanowią nowe przypadki.
Na konferencji prasowej poinformowano również o przekazaniu prawie 700 tys. zł darowizny od Fundacji DKMS, dzięki której zakupiono dla kliniki hematoonkologii m.in. 15 specjalistycznych łóżek elektrycznych, 25 różnych pomp infuzyjnych, lampy bakteriobójcze, dwa urządzenia do rozmnażania osocza.
Odnosząc się do kwestii znalezienia bliźniaka genetycznego Leszek Lewandowski z Fundacji DKMS porównał, że to jak szukanie igły w stogu siana. „I my tej igły szukamy na całym świecie. Jeśli chodzi o konkretne liczby, to może być stosunek 1 do 100 tys. a nawet 1 do kilkuset milionów. Nam się udało znaleźć do tej pory 11,5 tys. dawców, czyli można powiedzieć, że daliśmy szansę na nowe życie takiemu małemu miasteczku gdzieś w Polsce” – zaznaczył Lewandowski dodając, że w bazie DKMS zarejestrowanych jest ok. 1,8 mln potencjalnych dawców szpiku.(PAP)
Autorka: Gabriela Bogaczyk
gab/ mhr/