Poprzedni najlepszy rezultat w historii polskiej lekkoatletyki na 400 m pań wynosił 50,90 i należał także do Kaczmarek - od czterech dni i zawodów we francuskim Lievin. Na szybkiej toruńskiej bieżni zaprezentowała się ona jeszcze lepiej i zdobyła złoto mistrzostw kraju.

Srebrny medal wywalczyła Anna Kiełbasińska wynikiem 51,33, a brązowy Justyna Święty-Ersetic - 51,91.

Dla Kaczmarek — srebrnej medalistki mistrzostw Europy z Monachium z ubiegłego sezonu - wygrana w Toruniu to pierwszy tytuł halowej mistrzyni kraju. Do tej pory miała w kolekcji trzy brązowe medale.

"Mistrzostwa Polski — tak się złożyło — były dla mnie imprezą docelową w sezonie halowym, już dziś bowiem go kończę. Teraz będę miała chwilę przerwy. Starty w hali były tylko przerywnikiem w przygotowaniach do letnich mistrzostw świata w Budapeszcie. Chcieliśmy z trenerem zobaczyć, na jakim jesteśmy etapie i ten etap jest bardzo dobry" - podkreśliła Kaczmarek.

Jej brak w Halowych Mistrzostwach Europy w Stambule (2-5 marca) może nieco dziwić, gdyż zawodniczka znajduje się w rewelacyjnej, życiowej formie. Szans na złoty medal w Turcji raczej by nie było, bo Holenderka Femke Bol podczas mistrzostw kraju w Apeldoorn ustanowiła w niedzielę halowy rekord świata w biegu na 400 metrów. Uzyskała rezultat 49,26 i o 0,33 poprawiła osiągnięcie Czeszki Jarmili Kratochvilovej sprzed... 41 lat.

Polka mogłaby jednak walczyć o jedno z dwóch kolejnych miejsc na podium. Obecnie legitymuje się bowiem czwartym czasem sezonu w Europie.

Pytana o swoją decyzję ws. rezygnacji ze startu w HME w Stambule powiedziała, że od początku taki był plan i nie zamierza go zmieniać z uwagi na dobrą formę w tym okresie.

"W tamtym roku miałam po bieganiu w hali problem z mięśniem dwugłowym i męczyłam się z tym do maja. Nie mogłam się poprawić szybkościowo. Chcę się skupić na sezonie letnim, a nie zastanawiać się, czy potem będę mogła się przygotowywać normalnie do lata. Bardzo krótko biegałam w tym roku na hali, bo dwa tygodnie, ale i tak coś tam zaczęło mnie boleć. Hala nie jest dla mnie i nie znoszę tego dobrze. Jak będę biegać dłużej pod dachem, to może się wydarzyć coś złego" - zaznaczyła.

Do Stambułu wybiera się za to srebrna medalistka na 400 m - Kiełbasińska.

"Od początku jestem transparentna w swoich planach. Moja forma rośnie i mam nadzieję, że top będzie właśnie w Turcji" - powiedziała brązowa medalistka mistrzostw Europy z Monachium.

Trudno w tym momencie jednoznacznie wskazać, jaki będzie skład polskiej sztafety 4x400 m pań, bo w kuluarach mówi się, że do Stambułu poza Kaczmarek nie pojedzie także Święty-Ersetic.

Bardzo wartościowy wynik uzyskał złoty medalista męskiej rywalizacji na 400 m. Kajetan Duszyński wygrał czasem 46,24, który jest jego rekordem życiowym. Bieganie na tym poziomie pozwala myśleć o walce o finał HME w Stambule.

Złoto w biegu na 60 m ppł wywalczył 20-letni Szymański, który znajduje się w tym sezonie w bardzo dobrej formie. W Toruniu po raz kolejny poprawił życiówkę, uzyskując 7,53. Pokonał zdecydowanie bardziej doświadczonego rekordzistę kraju Damiana Czykiera - 7,63.

Rezultat Szymańskiego to drugi ex aequo wynik w tym roku w Europie. Szybciej biegał jedynie Szwajcar Jason Joseph - 7,48.

"Jestem bardzo zadowolony z tegorocznego sezonu halowego. Na pewno wykonałem kawał dobrej roboty. Biegałem we wszystkich startach bardzo równo. Szczyt formy powinien zaczynać się właśnie od mistrzostw Polski i trwać do halowych mistrzostw Europy w Stambule. Poprawiłem dziś +życiówkę+ o 0,04. Będzie ogień na mistrzostwach Europy. O to się nie boję" - powiedział Szymański.

Zadeklarował, że chce w Turcji wejść do finału, a tam każdy może zostać już medalistą, bo poziom jest bardzo wyrównany.

Kolejny złoty medal w swojej karierze wywalczył w skoku o tyczce Piotr Lisek. Wygrał wynikiem 5,62, ale znów nie wypełnił minimum na europejski czempionat pod dachem w Turcji — trzykrotnie strącając poprzeczkę na wysokości 5,82. Dobry ranking pozwala mu jednak na udział w tej imprezie, ale zawodnik nie zdecydował jeszcze, czy wystartuje w Stambule.

W biegach na 800 m złotymi medalistami zostali Mateusz Borkowski i Margarita Koczanowa. Rywalizację w skoku w dal wygrała 22-letnia Nikola Horowska, która wynikiem 6,45 poprawiła rekord życiowy. W rywalizacji mężczyzn najlepszy był torunianin Adrian Brzeziński - 7,57. (PAP)

autor: Tomasz Więcławski

twi/ cegl/