Zwyciężczynią wyścigu o partyjną nominację w wyborach do jedynego okręgu wyborczego w stanie została wspierana przez Trumpa prawniczka Harriet Hageman. Oznacza to, że prawdopodobnie przejmie mandat po Cheney po listopadowych wyborach w zdominowanym przez Republikanów okręgu.

"Nasza praca jest daleka od zakończenia" - oznajmiła polityk podczas przemówienia, w którym uznała swoją porażkę. Dodała, że mogłaby z łatwością pozostać kongresmenką, gdyby tylko zgodziła się z "kłamstwami prezydenta Trumpa na temat wyborów 2020 r.". Mimo porażki, deputowana jest wymieniana jako potencjalna kandydatka na prezydenta w republikańskich prawyborach przed wyborami 2024 r.

Cheney, która do niedawna zajmowała w partii jedną z czołowych pozycji w Izbie Reprezentantów, znalazła się na marginesie ugrupowania po tym, jak w styczniu 2021 r. zagłosowała za impeachmentem Donalda Trumpa w związku z podżeganiem swoich zwolenników do szturmu na Kapitol 6 stycznia.

Od tej pory stała się gorliwą krytyczką byłego prezydenta i postawy własnej partii, oskarżając ich o zamach na demokrację. Cheney jest też wiceprzewodniczącą i jedną z dwóch Republikanów zasiadającą w komisji śledczej ds. wydarzeń 6 stycznia. Z tego powodu straciła swoją funkcję we władzach klubu partii w Izbie Reprezentantów i otrzymała formalną naganę ze strony partyjnej centrali.

Porażka córki byłego wiceprezydenta Dicka Cheneya oznacza, że szanse na utrzymanie mandatu w Izbie ma już tylko dwóch z 10 republikańskich deputowanych, którzy zagłosowali za impeachmentem. Reszta albo zrezygnowała z kandydowania, albo przegrała w prawyborach z kandydatami wspieranymi przez Trumpa. Z tego grona w listopadowych wyborach wystartują Dan Newhouse ze stanu Waszyngton oraz David Valadao z Kalifornii, którzy udanie przeszli przez prawybory.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

osk/wr/