Morawiecki: Ukraińcy są na linii frontu militarnego; my musimy wygrać na drugim froncie niszcząc potencjał ekonomiczny Rosji (krótka4)
Szef rządu nawiązał do sytuacji gospodarczej Europy w obliczu wojny na Ukrainie. Podkreślił, że Polska od lat ostrzegała swoich sojuszników, że Rosja może chcieć wykorzystać uzależnienie Europy od surowców, chociażby takich jak gaz i ropa, by realizować swoje inspiracje imperialistyczne.
Przypomniał, że już w 2008 roku Polska proponowała utworzenie energetycznego NATO w Europie, by wyeliminować zagrożenie szantażu energetycznego. "Ta propozycja została odrzucona, ale dzisiaj wiemy, że europejski rynek chciał się stać bardziej konkurencyjny dzięki tańszym dostawom surowców z Rosji" - powiedział premier. Dodał, że na ile on sam zna się na konkurencyjności, to taki mechanizm w ogóle nie powinien był być jego częścią.
"Polska miała rację, co do intencji Rosji" - mówił premier. "Na szczęście wdrożyliśmy własną strategię, nie wierzyliśmy w zapewnienia, że Rosja będzie rzetelnym partnerem w polityce energetycznej. Nam udało się zdywersyfikować źródła energii i możemy pomóc całemu regionowi" - oświadczył.
Szef rządu wskazał także, że Rosja decydując się na wojnę przeciwko Ukrainie, wykorzystuje też surowce, by koszty pomocy Ukrainie były dla nas wysokie, by napędzać inflację. "Musimy tę broń wytrącić Rosji z ręki, ponieważ gospodarka jest przecież kolejnym frontem tej walki, którą rozpętała Rosja" - zaapelował.
"Ukraińcy są na linii frontu militarnego z naszą pomocą i odpierają wojska rosyjskie, a my musimy wygrać na tym drugim froncie i zniszczyć potencjał ekonomiczny Rosji" - podkreślił premier. (PAP)
Autor: Daria Kania, Grzegorz Bruszewski
dka/ gb/ par/