Ekstraklasa piłkarska - Cracovia - Legia 1:0 (opis2)
Cracovia Kraków – Legia Warszawa 1:0 (1:0).
Bramki: 1:0 Pelle van Amersfoort (20).
Żółta kartka – Cracovia: Sergiu Hanca, Sylwester Lusiusz, Pelle van Amersfoort; Legia Warszawa: Luquinhas, Mateusz Wieteska, Josue.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 10 213.
Cracovia Kraków: Karol Niemczycki - Cornel Rapa, Jakub Jugas, Michal Siplak - Otar Kakabadze, Sylwester Lusiusz (53. Mathias Hebo Rassmusen), Pelle van Amersfoort, Kamil Pestka - Jakub Myszor (82. Michał Rakoczy), Filip Piszczek (64. Rivaldinho), Sergiu Hanca.
Legia Warszawa: Artur Boruc – Maik Nawrocki, Mateusz Wieteska, Mateusz Hołownia (46. Tomasz Nawotka), Yuri Ribeiro - Kacper Skibicki (46. Rui Gomes), Bartosz Slisz, Josue, Luquinhas (84. Bartłomiej Ciepiela), Filip Mladenovic (68. Tomas Pekhart) - Mahir Emreli (58. Szymon Włodarczyk).
W niedzielnym meczu 17. kolejki ekstraklasy Cracovia pokonała Legię 1:0. Było to pierwsze ligowe zwycięstwo "Pasów" z warszawskim zespołem u siebie od 10 kwietnia 2005 roku. Wówczas również było 1:0, a bramki Legii strzegł Artur Boruc.
Od początku widać było, że obydwa zespoły preferowały ofensywny styl gry, stąd na boisku było sporo wolnych przestrzeni, a przechwyty piłki stwarzały okazję do kontrataków. Jakość ich wyprowadzania nie była jednak zbyt wysoka, stąd też niewiele akcji kończyło się groźnymi strzałami.
Goście prowadzenie mogli objąć w 13. minucie. Josue posłał świetną, prostopadłą piłkę w pole karne, tam dopadł do niej Kacper Skibicki, lecz nie zdołał pokonać Karola Niemczyckiego, który wybiegł z bramki i skrócił kąt.
Odpowiedź "Pasów" była konkretniejsza. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Michal Siplak zagrał przed bramkę, a tam niepilnowany Pelle van Amersfoort huknął pod poprzeczkę. Dla Holendra, który w poprzednim meczu z Wisłą Płock pauzował za kartki, był to siódmy gol w tym sezonie.
Van Amersfoort miał dużo szczęścia w 39. minucie, gdy w polu karnym uderzył łokciem w twarz Mateusza Hołownię. Sędzia nie dostrzegł jednak tego przewinienia, podobnie jak arbiter VAR.
W 53. minucie gospodarze wyprowadzili znakomity kontratak. Po podaniu od Sergiu Hanki sam przed Arturem Borucem znalazł się Jakub Myszor. Grający po raz pierwszy w podstawowym składzie 19-latek nie zdołał jednak pokonać doświadczonego bramkarza Legii. W 64. minucie gospodarze wykonywali rzut rożny. Wybita piłka spadła pod nogi Otara Kakabadze. Gruzin kopnął mocno zza pola karnego, lecz trafił w słupek.
Legia dopiero w ostatnim kwadransie mocniej zaatakowała, ale poza minimalnie niecelnym strzałem Bartłomieja Ciepieli nie wypracowała sobie dobrej okazji do wyrównania.
autor: Grzegorz Wojtowicz (PAP)
gw/ krys/