Wiśniewska: nie ma żadnych merytorycznych i prawnych przesłanek, by KE opóźniała ocenę polskiego KPO
We wtorek w Strasburgu europarlament z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego i szefowej KE Ursuli von der Leyen debatował nad wyrokiem polskiego TK.
"To nie było merytoryczne, ale polityczne wystąpienie To nie był głos silnego przywódcy KE, odważnej kobiety wiernej wartościom chadeckim, ale głos polityka, który wie, że jego pozycja jest coraz słabsza. Jeśli dodamy do tego fakt, że jej polityczna mentorka, Angela Merkel, żegna się z urzędem kanclerskim, a także występujące tarcia w KE, to oczywistym staje się, że walcząc o swoją pozycję w KE, Ursula von der Leyen za wszelką cenę chce przypodobać się lewicowo-liberalnej większości w PE" - powiedziała Wiśniewska pytana o wystąpienie szefowej KE.
"Jej wystąpienie było też kolejnym dowodem na to, że nie wzięła sobie do serca koncyliacyjnych słów kanclerz Merkel i w dalszym ciągu chce wywierać nieuprawnioną presję na polski rząd w kwestii reformy wymiaru sprawiedliwości, łamiąc tym samym praworządność, bowiem kształtowanie wymiaru sprawiedliwości jest wyłączną domeną państw członkowskich" - dodała.
"Jesteśmy otwarci na dyskusję, ale w oparciu o rzeczowe i konkretne argumenty. Nie ma żadnych merytorycznych i prawnych przesłanek, by KE opóźniała ocenę polskiego KPO. Nasze twarde stanowisko musi być zachowane, nie ulegniemy szantażom i bezprawnym naciskom" - podsumowała.
Ze Strasburga Łukasz Osiński (PAP)
luo/ tebe/