Włochy/ Apetyt na sycylijski specjał zgubił osadzonego w areszcie domowym
Włoski dziennik "La Repubblica" podał, że 34-letni Sycylijczyk odbywa karę w swoim domu za napad na sklep jubilerski w 2018 roku w Arezzo w Toskanii i ma nakaz noszenia elektronicznej bransoletki w ramach systemu dozoru. Skazany ma prawo opuszczać mieszkanie, by chodzić do lekarza, ale zgoda ta nie obejmuje oczywiście lokalu gastronomicznego, sprzedającego arancini.
Zgodnie z protokołem odbywania przez niego kary w ramach systemu dozoru elektronicznego ma on obowiązek zawiadomić najbliższy posterunek karabinierów o tym, że wychodzi z domu do gabinetu lekarskiego po to, by nie włączał się alarm uruchamiany przez bransoletkę.
Również zgodnie z przepisami patrol karabinierów czekał na niego przed gabinetem, by upewnić się, że tam poszedł. Mężczyzny nie było jednak w środku. Kiedy funkcjonariusze poszli pod jego domu, zobaczyli aresztanta wracającego do mieszkania beztrosko z torbą swoich ulubionych przysmaków. Ponownie umieścili go w areszcie domowym, gdzie teraz oczekuje na szybki proces za naruszenie warunków odbywania kary.
Niewykluczone, że po raz pierwszy w sądowym protokole pojawi się słowo "arancini".
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)
sw/ mars/