Ekstraklasa piłkarska – Bruk-Bet – Wisła Kraków 2:2 (opinie)
Po meczu Bruk-Bet Termlica – Wisła Kraków (2:2) powiedzieli:
Adrian Gula (trener Wisły Kraków): "Według mnie mecz był ciekawym widowiskiem, padły cztery bramki, było dużo sytuacji, gra była otwarta. W pierwszej połowie rywal był zdecydowanie lepszy. My graliśmy pasywnie, nie wykorzystywaliśmy wolnych przestrzeni tak jak chcieliśmy. Musimy jednak docenić fakt, że dwa razy udało się nam doprowadzić do wyrównania, między innymi dzięki wsparciu naszych kibiców, którym dziękuję za doping. W drugiej połowie bardzo pomogli nam nasi rezerwowi. Nasza drużyna dopiero się buduje i ten punkt w meczu wyjazdowym, choć zawsze chcemy walczyć o zwycięstwo, musimy zaakceptować, zwłaszcza że rywal rozegrał bardzo dobre spotkanie.
- Cieszymy się z debiutu bramkarza Mikołaja Biegańskiego. To był jego dobry występ. Okno transferowe jest jeszcze otwarte i będziemy aktywni".
Mariusz Lewandowski (trener Bruk-Betu Termaliki Nieciecza): "Tak jak po pierwszym meczu ze Stalą Mielec czuliśmy niedosyt, tak po tym jest to samo. Uważam, że zasłużyliśmy na zwycięstwo. W pierwszej połowie powinniśmy zdobyć trzy, może nawet cztery bramki. Zdominowaliśmy przeciwnika, byliśmy dobrze przygotowani, zbieraliśmy drugie piłki i przechodziliśmy do ataku. To może cieszyć, że zawodnicy wykonywali postawione przed nimi zadania. W piłce liczą się jednak gole, a my strzeliliśmy tylko jednego. W przerwie uczulałem, że nie było +powtórki z rozrywki+, jak ze Stalą Mielec, ale jednak doszło do wyrównania. Przy drugim golu zabrakło opatrywanego poza boiskiem Nemanji Tekijaskiego, który miał kryć Macieja Sadloka. Poszła informacja kto ma go przejąć, ale coś nie zadziałało. Mecz był ciekawy dla kibiców, była ogromna dramaturgia, ale jak już mówiłem – odczuwamy ogromny niedosyt, a nawet więcej". (PAP)
gw/ co/