„To daje niesamowitą satysfakcję i wolność, gdy ma się możliwość przedstawiania postaci, które uznawane są za złoczyńców. Ma się wtedy o wiele więcej swobody” – zapewnił Halpern w wywiadzie z magazynem „Variety”. Dodał jednak, że wolność i swoboda nie zawsze oznacza, że można pokazać na ekranie, co tylko się podoba. „W trzecim sezonie +Harley Quinn+ mieliśmy scenę, w której Batman chce zaspokoić oralnie Catwoman. W odpowiedzi usłyszeliśmy w DC: +Nie możecie tego pokazać! Nie ma mowy! Bohaterowie tego nie robią!+. Próbowaliśmy się bronić i zapytaliśmy, czy zdaniem przedstawicieli studia superbohaterowie są samolubnymi kochankami? +Nie, chodzi o to, że sprzedajemy fanom figurki superbohaterów. A trudno będzie sprzedać zabawkę, jeśli Batman zrobi komuś dobrze+ – usłyszeliśmy w odpowiedzi” – powiedział Halpern.

Pomimo takich zastrzeżeń, jak zauważa portal „Variety”, producenci serialu „Harley Quinn” są wyrozumiali dla pomysłów Halperna i drugiego autora serialu, Patricka Schumackera. Pozwalali im już kilka razy na przesunięcie granicy tego, co można pokazać w superbohaterskim serialu i wspierali ich odważne decyzje. Wciąż jednak nie wiadomo, czy w trzecim sezonie „Harley Quinn” pojawią się jakieś łóżkowe igraszki Batmana i Catwoman, czy wszystko zostanie rozegrane poza kadrem.

W tworzeniu animowanego serialu dla dorosłych, jakim jest „Harley Quinn”, Halpern i Schumacker korzystają ze swojego doświadczenia w pisaniu scenariuszy sitcomów. „Każdy chce teraz tworzyć seriale o superbohaterach. Dlatego znalezienie dla nich jakiegoś oryginalnego głosu jest o wiele trudniejsze. A ważnym jest, by taki serial znajdował się wysoko w hierarchii. Wyzwaniem jest wyróżnienie się spośród innych twórców superbohaterskich produkcji i znalezienie czegoś, co uczyni twoją produkcję wyjątkową” – komentuje twórca innego serialu superbohaterskiego „The Umbrella Academy”, Steve Blackman. (PAP Life)

kal/ gra/