Izba Dyscyplinarna SN rozpoczęła posiedzenie ws. wniosku o zgodę na zatrzymanie sędziego Tuleyi
Śledczy chcą go przesłuchać i postawić mu zarzuty ujawnienia informacji z postępowania. Posiedzenie prowadzi sędzia Adam Roch. Na salę rozpraw weszli pełnomocnicy sędziego Tuleyi, prokurator oraz przedstawiciele Naczelnej Rady Adwokackiej, która zgłosiła chęć udział w sprawie.
Z kolei przed budynkiem Sądu Najwyższego trwa manifestacja poparcia dla sędziego Tuleyi. Uczestniczy w niej ponad sto osób, w tym przedstawiciele środowiska sędziowskiego i politycy opozycji, m.in. przewodniczący PO Borys Budka. Udział w pikiecie bierze też sam sędzia Tuleya. W rozmowie z dziennikarzami sędzia podkreślił, że nie unika odpowiedzialności ani nie ucieka przed prokuraturą. "Dobrowolnie nie będę brał udziału w tych czynnościach prokuratorskich, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby prokurator doprowadził mnie siłą" - powiedział.
Sędzia dodał też, że nie ma wątpliwości, jaka będzie decyzja w tej sprawie. Jego zdaniem "wniosek prokuratora zostanie uwzględniony". "Ten zarzut, który prokuratura chce mi postawić, nie znajduje żadnego oparcia w prawie ani w faktach, więc pewnie jeszcze na etapie przedsądu ta sprawa się zakończy" - wskazał.
Wniosek w tej sprawie został skierowany do SN w połowie marca. Prokuratura Krajowa informowała wtedy, że w związku z tym, iż sędzia Tuleya po raz trzeci - mimo prawnego obowiązku - nie stawił się na przesłuchanie w prokuraturze, Wydział Spraw Wewnętrznych PK wystąpił do Izby Dyscyplinarnej o zgodę na jego przymusowe doprowadzenie.
Sędzia Tuleya konsekwentnie odmawia stawienia się w prokuraturze. Podkreśla, że nie uznaje Izby Dyscyplinarnej SN jako sądu oraz ważności decyzji podjętych przez tę izbę.
W listopadzie ub.r. na wniosek prokuratury Izba Dyscyplinarna SN prawomocnie uchyliła immunitet sędziemu. Powodem wniosku prokuratury ws. uchylenia immunitetu sędziego było podejrzenie ujawnienia informacji ze śledztwa oraz danych i zeznań świadka, które miały narazić bieg postępowania. Chodziło o śledztwo ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 r., które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę. W grudniu 2017 r. Sąd Okręgowy w Warszawie pod przewodnictwem sędziego Tuleyi uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu. (PAP)
autor: Mateusz Mikowski, Marcin Jabłoński, Sonia Otfinowska
mm/ mja/ sno/ lena/