Wystawa jest pokłosiem konkursu, na który wysyłano zdjęcia własnoręcznie wykonanych pisanek. Oprócz Węgier autorzy pochodzili z Austrii, Niemiec, Rumunii, Serbii, Słowacji, Słowenii, Szwecji i Ukrainy. Przesłano w sumie 379 zdjęć pisanek.

Najmłodszy autor, jaki zgłosił swoją pisankę, miał 3,5 roku, zaś najstarszy 91 lat. Zgłaszały się całe klasy, lokalne społeczności, mistrzowie i początkujący.

W większości prezentowane pisanki wykonano tradycyjnymi technikami, np. wydrapując wzór na skorupce jajka. Węgierską specjalnością są pisanki „podkute”, ozdobione wzorami podków.

Ponad 154 prac wykonano jednak sposobem „dowolnym”. Są na przykład pisanki ażurowe, w tym imitujące koronkę, albo jajka w misternej, ozdobnej siateczce wykonanej szydełkiem.

Niektóre wzory zupełnie nie kojarzą się z Wielkanocą. Na jednej z prac widać np. policyjny samochód i uśmiechniętego funkcjonariusza, na innej jest galopujący koń, a na jeszcze innej dinozaur. Jest też ET z brzuchem z jajka.

Zdecydowaną większość pisanek wykonano z jajek kurzych, ale na wystawie można też zobaczyć prace z jaj gęsich, a nawet strusich.

„Zaprosiliśmy osoby prywatne, rodziny i społeczności zmuszone do spędzania czasu podczas pandemii w czterech ścianach, by przygotowali swoją pisankę także w tym roku. Przyświecał nam cel, żeby ludzie czerpali radość z tworzenia i kontaktów społecznych poprzez rękodzieło i żeby przygotowali się w ten sposób duchowo do Wielkanocy” – powiedziała inicjatorka wystawy, mistrzyni jajkopisania Eva Mosonyi.

Pisanki można obejrzeć na Facebooku pod adresem https://www.facebook.com/nemzetunkhimestojasai/photos/pcb.130550982409224/130535772410745/ oraz https://www.facebook.com/media/set/?vanity=nemzetunkhimestojasai&set=a.130562625741393

Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)

mw/ ap/