Ryan Coogler opowiedział o kręceniu „Czarnej Pantery 2” bez Chadwicka Bosemana
„Jedną rzeczą, której nauczyłem się w trakcie mojego życia, jest to, że trudno spojrzeć z perspektywy na coś, co właśnie się robi. To jedna z najgłębszych rzeczy, przez jakie przechodziłem - konieczność kontynuowania tego projektu bez tej konkretnej osoby, która była niczym klej trzymający nas wszystkim razem. Próbuję odnaleźć równowagę pomiędzy życiem prywatnym i zawodowym, ale jeszcze mi się to nie udało. Bez dwóch zdań więc jest to najtrudniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek robiłem w karierze” – powiedział Coogler w podcaście „Jemele Hill Is Unbothered”.
„Jest mi niewiarygodnie przykro, ze go straciłem, ale też czuję się nieprawdopodobnie zmotywowany tym, że mogłem spędzić z nim czas. Często słyszy się o ludziach takich jak on. Bycie razem z nim było niesamowitym przywilejem, który zarazem napełnił mnie szczęściem, ale i powalił smutkiem. Jak to często bywa w przypadku nas, czarnoskórych, musimy się pozbierać po stracie” – mówił dalej reżyser.
Coogler pracuje teraz nie tylko nad drugą częścią „Czarnej Pantery”, ale też nad serialem o Wakandzie, afrykańskiej krainie Czarnej Pantery, który powstaje dla platformy streamingowej Disney+. „Dalsza współpraca ze studiem Disneya to dla mnie wielki zaszczyt. Już przy +Czarnej Panterze+ pracowało mi się tu znakomicie. Jako zachłanni konsumenci telewizji nie moglibyśmy trafić lepiej niż pod parasol Disneya. Poprzez należące do tego studia platformy będziemy mogli nawiązać kontakt z widzami na całym świecie. Z osobami odpowiedzialnymi za rozwój Kinowego Uniwersum Marvela i związanych z nim seriali, już pracujemy nad kilkoma projektami, których szczegółami podzielimy się w odpowiednim czasie” – wyznał we wcześniejszych wywiadach reżyser takich filmów jak „Creed: Narodziny legendy” i „Fruitvale”. (PAP Life)
kal/ gra/