Warszawa/ Przedstawiciele środowisk narodowych oddali hołd Żołnierzom Wyklętym
"Nasza ojczyzna, Polska zmierza dziś w kierunku otchłani" – powiedział szef Marszu Niepodległości Robert Bąkiewicz. Podkreślił, że część społeczeństwa odrzuca narodowe i tradycyjne wartości, dlatego w walce o nie trzeba brać przykład z Żołnierzy Niezłomnych. "Musimy brać wzorce od tych, których dzisiaj czcimy" - wskazał. "Musimy być pewni, że my tę wojnę wygramy. Zło z nami nie wygra" – dodał.
Następnie w okrzykami "Cześć i chwała bohaterom" ulicą Rakowiecką ruszył Masz Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Jego uczestnicy szli jezdnią w pięcioosobowych grupach w odległości kilkudziesięciu merów oddzielani przez samochody policyjne oraz znaczne siły policji. Maszerujący nieśli portrety pomordowanych Żołnierzy Wyklętych. Mieli również transparenty nawiązujące do obchodzonego w poniedziałek święta, w tym z napisem: "Podczas wojny walczyli z Niemcami, przez komunę nazwani Faszystami".
Wzdłuż ul. Rakowieckiej również stały liczne siły policyjne. Kilkusetosobowa grupa z biało-czerwonymi flagami, sztandarami Młodzieży Wszechpolskiej i Ruchu Narodowego szła chodnikiem w kierunku pl. Trzech Krzyży.
Mimo zapowiedzi na komunikatorach internetowych nie doszło do zakłócenia marszu przez środowiska związane z tzw. strajkiem kobiet.
Warszawski Transport Publiczny podał, że w związku z manifestacją zamknięto ulicę Rakowiecką, a niektóre linie autobusowe, 119, 167, 130 i 168, skierowano na objazdy. (PAP)
wnk/ agzi/ lena/