Nowe plany ws. CPK. Radny Tobiasz Gużda o konsekwencjach "okrojenia" projektu
- Centralny Port Komunikacyjny, największy w tej części świata, mógłby zagwarantować przejęcie przez Polskę europejskiego cargo - powiedział w Porannej Rozmowie Radia Opole radny powiatowy PiS w Głubczycach Tobiasz Gużda. Pytaliśmy o konsekwencje "urealnienia" ogromnego projektu, który w założeniu ma spiąć komunikacyjnie szlaki drogowego, kolejowego i lotniczego transportu.
W ocenie głubczyckiego radnego PiS Tobiasza Gużdy, dziś największą obsługę europejskiego transportu ładunków na poziomie około 62 procent mają Niemcy, na czym znacząco korzysta tamtejsza gospodarka.
- Pierwsza i najważniejsza sprawa to kwestia przejęcia europejskiego cargo, ponieważ obecnie Polska przez różne cła czy też podatki typu VAT obsługuje tylko jeden procent całego rynku europejskiego, a 62 procent obsługują Niemcy i właśnie dzięki budowie CPK - według różnych badań - od 2035 do 2060 roku można by zarobić tylko na tym (przyp. obsłudze cargo) 200 miliardów złotych - argumentował Tobiasz Gużda.
Na umiejscowieniu Centralnego Portu Komunikacyjnego właśnie w Polsce mogliby skorzystać też w ogromnym stopniu np. Czesi czy Ukraińcy, ale taki nowoczesny hub oddałby też ogromne usługi dla rodzimego rynku.
Projekt CPK w części kolejowej i lotniczej - w ocenie gościa Radia Opole - choć jest bardzo ważny w porównaniu do znaczenia transportu drogowego, ma jednak charakter drugorzędny.
Co do samej siatki połączeń kolejowych - jak twierdzi radny Gużda - w okrojonym projekcie zapomniano o dobrym skomunikowaniu m. in. z Opolszczyzną, czy tzw. ścianą wschodnią, stawiając nacisk jedynie na większe ośrodki. W oryginalnym projekcie Centralnego Portu Komunikacyjnego była mowa o znaczącej modernizacji linii łączącej Nysę, Opole, Warszawę i dostosowaniu jej do wymagań "szybkiej kolei".
Jak zapowiedział pełnomocnik rządu do spraw budowy CPK Maciej Lasek, w ciągu kilku dni zostanie ogłoszony przetarg na budowę tunelu dla Kolei Dużych Prędkości. Tunel będzie pierwszą inwestycją realizowaną w ramach budowy nowej sieci kolejowej, która połączy Warszawę z Łodzią, oraz z nowym lotniskiem oraz z Poznaniem i Wrocławiem.
- Pierwsza i najważniejsza sprawa to kwestia przejęcia europejskiego cargo, ponieważ obecnie Polska przez różne cła czy też podatki typu VAT obsługuje tylko jeden procent całego rynku europejskiego, a 62 procent obsługują Niemcy i właśnie dzięki budowie CPK - według różnych badań - od 2035 do 2060 roku można by zarobić tylko na tym (przyp. obsłudze cargo) 200 miliardów złotych - argumentował Tobiasz Gużda.
Na umiejscowieniu Centralnego Portu Komunikacyjnego właśnie w Polsce mogliby skorzystać też w ogromnym stopniu np. Czesi czy Ukraińcy, ale taki nowoczesny hub oddałby też ogromne usługi dla rodzimego rynku.
Projekt CPK w części kolejowej i lotniczej - w ocenie gościa Radia Opole - choć jest bardzo ważny w porównaniu do znaczenia transportu drogowego, ma jednak charakter drugorzędny.
Co do samej siatki połączeń kolejowych - jak twierdzi radny Gużda - w okrojonym projekcie zapomniano o dobrym skomunikowaniu m. in. z Opolszczyzną, czy tzw. ścianą wschodnią, stawiając nacisk jedynie na większe ośrodki. W oryginalnym projekcie Centralnego Portu Komunikacyjnego była mowa o znaczącej modernizacji linii łączącej Nysę, Opole, Warszawę i dostosowaniu jej do wymagań "szybkiej kolei".
Jak zapowiedział pełnomocnik rządu do spraw budowy CPK Maciej Lasek, w ciągu kilku dni zostanie ogłoszony przetarg na budowę tunelu dla Kolei Dużych Prędkości. Tunel będzie pierwszą inwestycją realizowaną w ramach budowy nowej sieci kolejowej, która połączy Warszawę z Łodzią, oraz z nowym lotniskiem oraz z Poznaniem i Wrocławiem.