Spór o ECO
- Sprzedawanie ECO właśnie teraz nie jest dobrym pomysłem - uważa Violetta Porowska, radna Prawa i Sprawiedliwości. Dlaczego teraz PiS jest przeciwny prywatyzacji, mimo że kilka lat temu jego członkowie apelowali do prezydenta Opola o sprzedaż spółki? - Bo czas jest dla tych, którzy kupują, a nie dla tych, którzy sprzedają - tłumaczy radna Porowska:
- Nie mamy jeszcze wyceny przedsiębiorstwa, a wartość księgowa nie jest ceną, za jaką sprzedamy ECO - odpowiada wiceprezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski:
Wiceprezydent dodaje, że obecna wartość księgowa ECO wynosi 220 milionów zł. Nawet jeśli okazałoby się, że spółka na rynku jest warta tyle samo, to miasto - mając ponad 50% akcji - zarobiłoby ponad 120 milionów zł. Zdaniem Radnej PiS-u trzeba jednak poczekać na lepszą koniunkturę na rynku:
- Energetyka Cieplna Opolszczyzny jest spółką acykliczną, więc kryzys na rynku jej nie dotyka - ripostuje wiceprezydent:
Spór wygasza nieco prezydent miasta Ryszard Zembaczyński. - Nie sprzedajemy dziś Energetyki Cieplnej Opolszczyzny. Konsultujemy, będziemy konsultować cały czas - podkreśla. Do transakcji jeszcze daleko. Do końca roku potrwa wycena przedsiębiorstwa, później zainteresowani kupnem będą składać swoje oferty. ECO, jak zapowiada prezydent Zembaczyński, będzie sprzedane, jeśli chętnych będzie dużo, a ich oferty korzystne.
Aneta Skomorowska (oprac. WK)