Namysłowski VELUX zwolni część załogi. Wcześniej w fabryce wprowadzono 4-dniowy tydzień pracy
Będą zwolnienia w namysłowskim VELUX-ie. Fabryka okien zatrudniająca około 1000 osób prowadzi w tej sprawie negocjacje z załogą.
Władze spółki na razie nie podają szczegółów dotyczących liczby pracowników, którzy będą musieli pożegnać się z firmą, a także terminu, w którym ich umowy będą rozwiązywane. Porozumienie w tej sprawie mają dać rozmowy, które rozpoczęły się w ubiegłym tygodniu.
Jak mówi manager ds. komunikacji grupy VELUX Aleksandra Zybała, powodem redukcji załogi jest trudna sytuacja na rynku budowlanym.
- Od miesięcy letnich grupa VELUX obserwuje spowolnienie sprzedaży na kluczowych rynkach europejskich. To jest wynikiem trudnej i niepewnej sytuacji makroekonomicznej, co spowodowało zapełnienie magazynów wyrobów gotowych i konieczność ograniczania produkcji - przyznaje.
Firma dodaje, że dotychczas wprowadzono rozwiązania, które miały uchronić miejsca pracy. W ten sposób chciano przeczekać trudniejszy okres. Obecnie jednak wciąż nie zanosi się na poprawę sytuacji.
- Od 19 września, na okres 8 tygodni, został wprowadzony 4-dniowy tydzień pracy. Wprowadzono także zamrożenie zatrudniania nowych pracowników. Niestety, te działania okazały się niewystarczające. Wyczerpaliśmy tym samym możliwość uelastyczniania produkcji i dalsze jej ograniczenie wiąże się niestety z trudną decyzją o zmniejszeniu zatrudnienia - dodaje Aleksandra Zybała.
Oprócz Namysłowa, VELUX zwolni także część załogi fabryki w Gnieźnie. Negocjacje w tej sprawie mają potrwać 20 dni.
Firma zapewnia, że chce zapewnić wsparcie zwalnianym pracownikom. Na razie jednak nie podaje szczegółów na ten temat.
Do sprawy będziemy wracać.
Jak mówi manager ds. komunikacji grupy VELUX Aleksandra Zybała, powodem redukcji załogi jest trudna sytuacja na rynku budowlanym.
- Od miesięcy letnich grupa VELUX obserwuje spowolnienie sprzedaży na kluczowych rynkach europejskich. To jest wynikiem trudnej i niepewnej sytuacji makroekonomicznej, co spowodowało zapełnienie magazynów wyrobów gotowych i konieczność ograniczania produkcji - przyznaje.
Firma dodaje, że dotychczas wprowadzono rozwiązania, które miały uchronić miejsca pracy. W ten sposób chciano przeczekać trudniejszy okres. Obecnie jednak wciąż nie zanosi się na poprawę sytuacji.
- Od 19 września, na okres 8 tygodni, został wprowadzony 4-dniowy tydzień pracy. Wprowadzono także zamrożenie zatrudniania nowych pracowników. Niestety, te działania okazały się niewystarczające. Wyczerpaliśmy tym samym możliwość uelastyczniania produkcji i dalsze jej ograniczenie wiąże się niestety z trudną decyzją o zmniejszeniu zatrudnienia - dodaje Aleksandra Zybała.
Oprócz Namysłowa, VELUX zwolni także część załogi fabryki w Gnieźnie. Negocjacje w tej sprawie mają potrwać 20 dni.
Firma zapewnia, że chce zapewnić wsparcie zwalnianym pracownikom. Na razie jednak nie podaje szczegółów na ten temat.
Do sprawy będziemy wracać.