Uruchomiony magazyn jest elementem stabilizacji pracy elektroenergetycznej sieci dystrybucyjnej i współpracuje z farmą wiatrową Lipniki, oddaloną o 7 kilometrów. W skrócie chodzi o to, by przekazywać do sieci energię pochodzącą z wiatraków.

Magazyn ma moc ponad 3 megawatów i pojemność użyteczną 777 kilowatogodzin. Jak mówi Robert Zasina, prezes Tauron Dystrybucja, trzeba szukać innowacyjnych rozwiązań, bo Tauron jako operator systemu dystrybucyjnego ma zobowiązania.

- Te obowiązki to dostawa energii elektrycznej w sposób ciągły – bezprzerwowy – oraz o odpowiednich parametrach. Aby temu podołać i zrealizować powyższe zadania, szukamy rozwiązań, staramy się je sprawdzać, weryfikować i stosować na naszych urządzeniach w sieci po to, by nasi klienci mogli korzystać z energii oraz aby ta energia była o właściwych parametrach i jakości.

Patryk Demski, wiceprezes Tauron Polska Energia do spraw strategii i rozwoju, podkreśla, że nie da się projektować sieci elektroenergetycznych bez myślenia o magazynowaniu.

- Nie da się rozwiązywać problemów, które piętrzą się przed polskim, europejskim i światowym systemem elektroenergetycznym bez odpowiedzi na pytania: jak energię przetrzymywać?; jak ją optymalizować?; jak unikać napięć, które tworzą odnawialne źródła energii?; jak na tym zarabiać?

Grzegorz Mudrak, kierownik projektu, informuje, że magazyn składa się z dziewięciu łańcuchów bateryjnych, które są połączone w trzy banki energii.

- Magazyn jest wykonany w technologii LTO – ona cechuje się tym, że jest w stanie udźwignąć odpowiednio duże prądy ładowania i rozładowania. Trwałość i żywotność magazynu mierzona w cyklach to ponad 25 tysięcy cykli ładowania i rozładowywania.

Nowoczesny magazyn w Cieszanowicach kosztował 10 milionów złotych, ale 80 procent wydatku pokryła dotacja unijna.