Rosną długi alimentacyjne. W kraju to 13 mld złotych, z czego około 300 mln na Opolszczyźnie
13 mld złotych - tyle w połowie 2021 roku wyniosły długi wobec funduszu alimentacyjnego. Sytuację związaną z uchylaniem się od płacenia na utrzymanie dzieci miały zmienić przepisy, jednak Najwyższa Izba Kontroli podaje, że każdego dnia zaległości przybywa o 2 mln złotych.
Zajął się tym opolski oddział NIK, którego kontrolerzy podliczyli, że w naszym regionie należności rodziców wobec swoich dzieci również rosły. W 2017 średnia kwota długów wynosiła około 38,5 tysiąca złotych, natomiast w 2020 wzrosła do 44,6 tys. złotych.
Łukasz Pawelski, rzecznik prasowy NIK podkreśla, że problem wynika z systemu. - Kontrolowane przez nas podmioty wskazywały, że nie przeprowadzały wywiadów lub były przeprowadzone ze znacznym opóźnieniem, ze względu na brak kadr i środków.
Kontrolerzy NIK w Urzędzie Miejskim w Korfantowie usłyszeli, że opóźnienia wynikały z obciążenia innymi obowiązkami oraz zmianami organizacyjnymi. Burmistrz Janusz Wójcik zapewnił, że odniesie się do tematu w przyszłym tygodniu.
NIK wskazuje w swoim raporcie, że należy wprowadzić zmiany, które pozwoliłyby Państwowej Inspekcji Pracy sprawdzić na przykład dłużników, którzy pracują w ograniczonym wymiarze. - W takich przypadkach należy stwierdzić, czy wynika to z potrzeby pracodawcy i możliwością pracownika, czy jest sposobem na unikanie płacenia alimentów - mówi rzecznik NIK.
We wnioskach raportu NIK czytamy, że jedną z przyczyn niewielkiej skuteczności w egzekwowaniu długów był fakt, że wszystkie działania skontrolowane gminy podjęły jedynie wobec co czwartego dłużnika.
Dane związane z długami w województwie opolskim oddają również tendencję w kraju. Statystyki prezentowane przez NIK pokazują, że w latach 2017-2020 wskaźnik skuteczności dochodzenia należności wobec funduszu alimentacyjnego wzrósł w skali kraju z 24,9% do 43,2%. - Z wyliczeń Izby wynika, że alimenciarze są "winni" każdemu Polakowi około 350 złotych - zwraca uwagę Pawelski.
Celem kontroli przeprowadzonej przez NIK w województwie opolskim była ocena skuteczności działań samorządów. I choć w badanym okresie – od stycznia 2019 roku do końca czerwca 2021 – wzrosła kwota odzyskanych świadczeń, to jednak nie był to efekt działań kontrolowanych urzędów i ośrodków pomocy społecznej (OPS), a wzrostu liczby dłużników alimentacyjnych i zmniejszającej się z roku na rok kwoty wypłacanych z funduszu świadczeń. W badanym okresie w regionie wyegzekwowano większą część należności niż w skali kraju, jednak odsetek ten nie przekraczał nawet 10%.
Według NIK należności do końca czerwca 2021 w województwie opolskim wyniosły 297 mln złotych.
Najwięcej dłużników podejmowało próby spłaty zadłużenia w przypadkach, gdy nie przekraczało ono 10 tys. zł. Natomiast w latach 2019-2021 (I połowa) nie wyegzekwowano żadnej kwoty ani nie odnotowano wpłat od dłużników, których zobowiązania alimentacyjne przekraczały kwotę 40 tys. zł. W takich sytuacjach katalog działań przewidzianych prawem był już najczęściej wyczerpany.
Wnioski NIK potwierdzają również dane policji, z których wynika, że bezpośrednio po nowelizacji Kodeksu karnego, w którym określono karalną wysokość zaległości alimentacyjnych lub opóźnień w regulowaniu należności, liczba wszczętych postępowań wzrosła z 45,3 tys. w 2017 roku do 122,2 tys. w 2018, a liczba stwierdzonych przestępstw z 16,9 tys. do 70,4 tys. W kolejnych latach liczby te ulegały zmniejszeniu w stosunku do 2018 roku – w 2019 o 25%, a w 2020 o 41%. Tym samym pozytywny efekt zaostrzenia przepisów prawa uległ osłabieniu.
Łukasz Pawelski, rzecznik prasowy NIK podkreśla, że problem wynika z systemu. - Kontrolowane przez nas podmioty wskazywały, że nie przeprowadzały wywiadów lub były przeprowadzone ze znacznym opóźnieniem, ze względu na brak kadr i środków.
Kontrolerzy NIK w Urzędzie Miejskim w Korfantowie usłyszeli, że opóźnienia wynikały z obciążenia innymi obowiązkami oraz zmianami organizacyjnymi. Burmistrz Janusz Wójcik zapewnił, że odniesie się do tematu w przyszłym tygodniu.
NIK wskazuje w swoim raporcie, że należy wprowadzić zmiany, które pozwoliłyby Państwowej Inspekcji Pracy sprawdzić na przykład dłużników, którzy pracują w ograniczonym wymiarze. - W takich przypadkach należy stwierdzić, czy wynika to z potrzeby pracodawcy i możliwością pracownika, czy jest sposobem na unikanie płacenia alimentów - mówi rzecznik NIK.
We wnioskach raportu NIK czytamy, że jedną z przyczyn niewielkiej skuteczności w egzekwowaniu długów był fakt, że wszystkie działania skontrolowane gminy podjęły jedynie wobec co czwartego dłużnika.
Dane związane z długami w województwie opolskim oddają również tendencję w kraju. Statystyki prezentowane przez NIK pokazują, że w latach 2017-2020 wskaźnik skuteczności dochodzenia należności wobec funduszu alimentacyjnego wzrósł w skali kraju z 24,9% do 43,2%. - Z wyliczeń Izby wynika, że alimenciarze są "winni" każdemu Polakowi około 350 złotych - zwraca uwagę Pawelski.
Celem kontroli przeprowadzonej przez NIK w województwie opolskim była ocena skuteczności działań samorządów. I choć w badanym okresie – od stycznia 2019 roku do końca czerwca 2021 – wzrosła kwota odzyskanych świadczeń, to jednak nie był to efekt działań kontrolowanych urzędów i ośrodków pomocy społecznej (OPS), a wzrostu liczby dłużników alimentacyjnych i zmniejszającej się z roku na rok kwoty wypłacanych z funduszu świadczeń. W badanym okresie w regionie wyegzekwowano większą część należności niż w skali kraju, jednak odsetek ten nie przekraczał nawet 10%.
Według NIK należności do końca czerwca 2021 w województwie opolskim wyniosły 297 mln złotych.
Najwięcej dłużników podejmowało próby spłaty zadłużenia w przypadkach, gdy nie przekraczało ono 10 tys. zł. Natomiast w latach 2019-2021 (I połowa) nie wyegzekwowano żadnej kwoty ani nie odnotowano wpłat od dłużników, których zobowiązania alimentacyjne przekraczały kwotę 40 tys. zł. W takich sytuacjach katalog działań przewidzianych prawem był już najczęściej wyczerpany.
Wnioski NIK potwierdzają również dane policji, z których wynika, że bezpośrednio po nowelizacji Kodeksu karnego, w którym określono karalną wysokość zaległości alimentacyjnych lub opóźnień w regulowaniu należności, liczba wszczętych postępowań wzrosła z 45,3 tys. w 2017 roku do 122,2 tys. w 2018, a liczba stwierdzonych przestępstw z 16,9 tys. do 70,4 tys. W kolejnych latach liczby te ulegały zmniejszeniu w stosunku do 2018 roku – w 2019 o 25%, a w 2020 o 41%. Tym samym pozytywny efekt zaostrzenia przepisów prawa uległ osłabieniu.