Do przetargu zgłosiło się osiem firm. Tylko jedna z nich zmieściła się w założonych kosztorysach, a te opiewały na ponad 9,5 miliona złotych.

- Rozbieżności były dość spore - informuje Aleksandra Kansy-Grzesik, kierownik referatu budownictwa w urzędzie gminy Turawa. - Na część, która przebiega przez Kotórz Wielki i Turawę, to najtańsza oferta wynosiła niecałe 7, 5 miliona złotych, a najdroższa przekroczyła 11 milionów złotych. Na kolejną część najtańsza oferta wynosiła niecałe 2,2 miliona złotych, a najdroższa prawie 3,5 miliona złotych.

Teraz firma, która złożyła najkorzystniejszą ofertę musi uzupełnić wszystkie kwestie formalne. Jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie, to umowa gminy z wykonawcą ma zostać podpisana jeszcze w tym roku, a prace mają ruszyć od razu.

- Ceny przedstawione w przetargu zmieściły się w kosztorysach. Były przygotowywane pięć lat temu i tu mamy sporą finansową dysproporcję, którą trzeba będzie uzupełnić z budżetu gminy - dodaje Aleksandra Kansy-Grzesik. - Jest duże przekroczenie założeń i kosztów, które były przedstawiane we wniosku o dofinansowanie. Od tego czasu bardzo dużo się zmieniło. Mamy pandemię, ceny poszły bardzo w górę i nie wiemy, co będzie w kolejnym roku. Różnica z założeniami z 2016 roku, to około 6 milionów złotych.

Ścieżka pieszo-rowerowa z Opola do Turawy ma być gotowa w październiku 2023 roku. Koszt jej budowy to około 20 milionów złotych. Inwestycja dofinansowana jest z Regionalnego Programu Operacyjnego.