W sytuacji spadających nakładów pochodzących z unijnych dotacji, gminy, aby nie popaść w zadłużenie, będą musiały korzystać z partnerstwa publiczno-prywatnego, czyli inwestować we współpracy z przedsiębiorcami.

- Pomoc w tym zakresie ma oferować BGK - mówi dyrektor opolskiego oddziału Henryk Griner. - My otaczamy naszych klientów daleko idącą pomocą w tym zakresie i na bazie tych rzeczy, które już zrobiliśmy, pokazujemy krok po kroku, jak się po prostu nie potknąć w tych procedurach. A można się było potknąć tak nie bez kozery mówiło się kiedyś, że do tego PPP trzeba dopisać czwarte Pe, które nazywa się prokurator, ale myślę, że teraz już się o tym nie mówi.

- Kilka lat temu korzystaliśmy z pomocy Banku Gospodarstwa Krajowego przy dostosowaniu budynków popegeerowskich na cel mieszkań socjalnych. Tutaj, jeżeli przychodzi się z pomysłem, to już po prostu jest prowadzony interesant można powiedzieć za rękę, eksperci doradzają - mówi Tomasz Kandziora, wójt gminy Reńska Wieś.

- Rząd, w tym przypadku również BGK, stwarza warunki, ale to od samorządów zależy, od ich inicjatywy, od ich kreatywności, jak z tego będą korzystać. Nawet w jednym powiecie widać, że jak jeden samorząd potrafi wykorzystać różne szanse a niektóre samorządy, nawet sąsiad, po prostu tylko administruje a nie w pełni się rozwija - tłumaczy wojewoda opolski Adrian Czubak.

Istotnym elementem oferty, którą BGK kieruje do samorządów, jest doradztwo dotyczące wyboru sposobu finansowania, odpowiadającego potrzebom danej jednostki. Wiceminister Inwestycji i Rozwoju Waldemar Buda podkreślał niedawno w wywiadach prasowych, że w sytuacji zmniejszonych dotacji unijnych na lata 2021 - 2027, rząd ma pomagać samorządom aby korzystały z partnerstwa publiczno-prywatnego.