- Zwołaliśmy te konferencję, dlatego że rząd nie robi nic, by informować tych, których podwyżki dotkną - zaznaczył Tomasz Kostuś.

Parlamentarzysta przyznał, że rząd na złagodzenie skutków podwyżek przeznaczył 2 mld 700 mln złotych, ale jego zdaniem to zdecydowanie za mało. - W tej chwili mamy pół miliona podmiotów objętych podwyżką, a na rekompensatę 2 mld 700 mln złotych, czyli zdecydowanie za mało. Dlatego rząd wykorzystuje czas urlopowy i nie informuje o skutkach zaniechania złożenia odpowiedniego oświadczenia. Tomasz Kostuś uważa, że wielu właścicieli firm nie wie, że do jutra stosowne oświadczenie należy złożyć i zapłaci więcej za energię.

Na konferencji prasowej Tomasz Kostuś przekazał, że dzisiaj w tej sprawie w Izbie Rzemieślniczej w Opolu prowadzi dyżur, podczas którego będzie informował przedsiębiorców o skutkach niezłożenia oświadczenia o zamrożeniu cen energii.

Dodajmy, że wczoraj (25.07) minister energii Krzysztof Tchórzewski ostrzegł, że zaledwie kilka procent instytucji publicznych złożyło oświadczenie, które pozwoli im uniknąć podwyżek cen prądu.

Oświadczenie potwierdzające status odbiorcy końcowego należy składać u dostawców energii. Pozwoli to na utrzymanie w drugim półroczu tego roku cen energii z 30 czerwca ubiegłego roku. Obowiązek składania oświadczeń nie dotyczy gospodarstw domowych.

Tymczasem jak poinformował Tauron, spółka wydłużyła termin składania oświadczeń wynikających z ustawy o cenach prądu. Rzecznik spółki Łukasz Zimnoch powiedział, że oświadczenia będą przyjmowane do poniedziałku 29 lipca.