- Wyjazdy poza region wynikają z tego, jak kształtuje się rynek pracy. W regionach takich, jak Opolszczyzna, gdzie nie ma dużego ośrodka, gdzie nie ma dużej oferty pracy dla osób z wysokimi kwalifikacjami, trudno jest ambicje wywołane studiami zaspokoić - powiedział w Loży Radiowej prof. Romuald Jończy z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu

- Po pierwsze otwarła się Unia Europejska, czyli możemy pracować za granicą. Po drugie dokonała się duża asymetria, jeśli chodzi o dostępność pracy, tzn. ta dobra praca, wysokopłatna, dla osób z wyższymi kwalifikacjami jest dostępna przede wszystkim w dużych ośrodkach. Od kilkunastu lat mamy do czynienia też z takim niewidzialnym, niedostrzeganym zjawiskiem - z drenażem młodzieży do dużych ośrodków w kraju, głównie do Wrocławia - dodaje gość Radia Opole.

Prof. Jończy mówi, że państwo powinno zaingerować w rozwój słabszych ośrodków, mniej ludnych. - Przeniesienie instytucji centralnych do mniejszych regionów (województwo opolskie, lubuskie czy świętokrzyskie) nie byłoby żadnym problemem - dodaje. Podkreśla, że w miastach wielkości Opola, największymi pracodawcami są instytucje publiczne.