Dalszy remont wiaduktu w Strzelcach Opolskich pod znakiem zapytania. Wszczęte postępowanie
Najpierw przedłużała się jego przebudowa, teraz są pytania o przebieg prac. Mowa o wiadukcie na ul. 1 Maja w Strzelcach Opolskich.
Gmina złożyła wniosek o wszczęcie postępowania w Wojewódzkim Inspektoracie Nadzoru Budowlanego w sprawie remontu wiaduktu, który prowadzi spółka PKP Polskie Linie Kolejowe. Taką decyzję podjął Tadeusz Goc, burmistrz Strzelec Opolskich.
Urząd Miejski uważa, że PKP Polskie Linie Kolejowe nie skonsultowały zalania kawern, czyli szczelin w skałach utworzonych w wyniku wietrzenia chemicznego, bliżej nieokreśloną substancją. Teraz istnieją obawy, że zalane kawerny mogą zakłócić stosunki wodne, powodując lokalne podtopienia. Ponadto urząd gminy obawia się, że substancja wlana w szczeliny będzie wypłukiwana i wraz z wodami podziemnymi będzie migrować do ujęcia wody pitnej.
Wszczęte zostało postępowanie, które ma sprawdzić, czy inwestor działa zgodnie z prawem.
- Wystąpiliśmy do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, aby wszczął postępowanie w celu rozpatrzenia, czy inwestycja prowadzona jest zgodnie z prawem budowlanym. Ponadto powiatowy geolog wystąpił, za pośrednictwem Starostwa Powiatowego w Strzelcach Opolskich, do Urzędu Górniczego w Gliwicach, o podjęcie stosownych działań - mówi Adam Capała, kierownik referatu gospodarki komunalnej i ochrony środowiska w Urzędzie Gminy Strzelce Opolskie.
- Jesteśmy zaniepokojeni zupełnie beztroską rolą inwestora i jednocześnie wszystkich organów, takich jak Zarząd Dróg Wojewódzkich, marszałka województwa i starostwa. Na terenie gminy i powiatu realizowana jest inwestycja, która nosi w sobie pewne zagrożenie, dlatego wszyscy powinniśmy wiedzieć o sprawie, a nie dowiadywać się pokątną pocztą lub innymi kanałami - dodaje Józef Kampa, zastępca burmistrza Strzelec Opolskich ds. techniczno-inwestycyjnych.
Przypomnijmy również, że rzecznik prasowy PKP Polskich Linii Kolejowych Mirosław Siemieniec, zapewniał wcześniej, że zalanie kawern nie będzie miało wpływu na wody gruntowe i jest konieczne, aby dokończyć remont wiaduktu.
Sprawę zbada teraz Inspektorat Nadzoru Budowlanego oraz powiatowy geolog.
Urząd Miejski uważa, że PKP Polskie Linie Kolejowe nie skonsultowały zalania kawern, czyli szczelin w skałach utworzonych w wyniku wietrzenia chemicznego, bliżej nieokreśloną substancją. Teraz istnieją obawy, że zalane kawerny mogą zakłócić stosunki wodne, powodując lokalne podtopienia. Ponadto urząd gminy obawia się, że substancja wlana w szczeliny będzie wypłukiwana i wraz z wodami podziemnymi będzie migrować do ujęcia wody pitnej.
Wszczęte zostało postępowanie, które ma sprawdzić, czy inwestor działa zgodnie z prawem.
- Wystąpiliśmy do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, aby wszczął postępowanie w celu rozpatrzenia, czy inwestycja prowadzona jest zgodnie z prawem budowlanym. Ponadto powiatowy geolog wystąpił, za pośrednictwem Starostwa Powiatowego w Strzelcach Opolskich, do Urzędu Górniczego w Gliwicach, o podjęcie stosownych działań - mówi Adam Capała, kierownik referatu gospodarki komunalnej i ochrony środowiska w Urzędzie Gminy Strzelce Opolskie.
- Jesteśmy zaniepokojeni zupełnie beztroską rolą inwestora i jednocześnie wszystkich organów, takich jak Zarząd Dróg Wojewódzkich, marszałka województwa i starostwa. Na terenie gminy i powiatu realizowana jest inwestycja, która nosi w sobie pewne zagrożenie, dlatego wszyscy powinniśmy wiedzieć o sprawie, a nie dowiadywać się pokątną pocztą lub innymi kanałami - dodaje Józef Kampa, zastępca burmistrza Strzelec Opolskich ds. techniczno-inwestycyjnych.
Przypomnijmy również, że rzecznik prasowy PKP Polskich Linii Kolejowych Mirosław Siemieniec, zapewniał wcześniej, że zalanie kawern nie będzie miało wpływu na wody gruntowe i jest konieczne, aby dokończyć remont wiaduktu.
Sprawę zbada teraz Inspektorat Nadzoru Budowlanego oraz powiatowy geolog.