W innowacjach byliśmy najsłabsi. To się musi zmienić
- Pozyskanie tych dotacji będzie trudniejsze niż do tej pory - ocenia Karina Bedrunka, dyrektor Departamentu Koordynacji Programów Operacyjnych w opolskim Urzędzie Marszałkowskim. - Te pieniądze będą, po to, aby w naszym regionie wymyślać nowe rozwiązania a nie tylko kupować.
Bedrunka przyznaje, że w poprzednik okresie unijnego programowania Opolszczyzna miała kłopot z wykorzystaniem unijnych dotacji na innowacje.
- Komisja Europejska, Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju Regionalnego wyraźnie pokazują, że najmniej w województwie opolskim dajemy na badania i rozwój - mówi. - W związku z tym my się mamy teraz podciągać jako region.
Czy w nowym okresie programowania będzie lepiej? Bedrunka jest umiarkowaną optymistką, mówi, że są w regionie firmy, takie jak Galmet w Głubczycach czy Dobroteka w Dobrodzieniu, które mają własny pion badawczy.
- Dobrym sygnałem jest to, że już teraz do Opolskiego Centrum Rozwoju Gospodarki zgłaszają się firmy zainteresowane takimi dotacjami - mówi Radiu Opole.
Posłuchaj naszej rozmówczyni:
Oprac: Marek Świercz