- Jestem bardzo dumny nie tylko z medalu, ale także ze stylu, w jakim zdobyłem tytuł - mówi złoty medalista.

- Generalnie jechałem z nastawieniem na złoto. Starałem skupiać się tu i teraz na każdym kolejnym pojedynku. Wchodzić w strefę i wykonywać swoje zadania czy narożnika. Właśnie w ten sposób zostałem mistrzem świta realizując założenia walki czy dostosowując się do stylu walki przeciwników.

- Celowałam również w złoto. Tym razem się nie udało - mówi brązowa medalistka.

- Dostałam od razu numer dwa z rankingu światowego. Z tego byłam mega zadowolona, że ta walka została wygrana i mogłam kontynuować turniej. Aczkolwiek ta ostatnia walka, czyli walka o wejście do finału z racji tego, że wynik był zbliżony i dosłownie zabrakło jednego punktu, to stąd ten niedosyt. Wiem, że to złoto jest w zasięgu.

Przypomnijmy, że sportowe małżeństwo z Głubczyc w przeszłości z dużym powodzeniem trenowało taekwondo, zdobywając wiele medali na mistrzostwach świata i Europy.