Pierwszą groźną akcję opolska Odra przeprowadziła już w pierwszej minucie meczu, ale tym razem szybka kontra opolan nie przyniosła efektu.

Przewaga Odry w początkowej fazie spotkania przyniosła efekt w 10 minucie.
Kontra niebiesko-czerwonych, Rafał Niziołek zauważył wbiegającego w pole karne Macieja Makuszewskiego, który podążył za akcją i mocnym strzałem z 9 metra pokonał bramkarza gości.

W 20 minucie spotkania czujnością na linii bramkowej popisał się Artur Haluch, który dobrze interweniował po strzale Stali.

Odra Opole podwyższyła prowadzenie w 30 minucie spotkania, po wyrzucie piłki z autu jeden z graczy niebiesko-czerwonych przedłużył wrzucaną futbolówkę, a sprytem w polu karnym wykazał się Michał Bednarski, który skierował piłkę do bramki Stali.

Druga połowa spotkania to mądra gra Odry Opole. Defensywnie ustawieni niebiesko-czerwoni nie pozwalali Stali na stworzenie zagrożenia.

W 80 minucie meczu przed szansą stanął wprowadzony na boisko kilka chwil wcześniej Bartosz Guzdek. Po ładnej akcji przeprowadzonej przez Borje Galana lewym skrzydłem, Guzdek znalazł się w dogodnej pozycji do strzału, jednak jego uderzenie było tak silne, jak niecelne.

Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie.

- Ogromnie cieszymy się z tej wygranej, bo zagraliśmy perfekcyjnie - powiedział zdobywca drugiej bramki, a zarazem swojego premierowego trafienia w barwach Odry Opole Michał Bednarski.

- Strzeliliśmy te dwie bramki dosyć szybko. Wiedzieliśmy, że mamy bardzo dobry wynik. Musieliśmy go szanować. przede wszystkim z tyłu zagrać na zero i szukaliśmy jeszcze swojej okazji z kontry, bo wiedzieliśmy, że te przestrzenie się jeszcze otworzą, bo Stal na pewno pójść do przodu. Ważne, że z tyłu na zero i skończył się mecz. 2:0 tez piękny wynik.

Opolanie awansowali o dwie pozycje i zajmują obecnie 13 miejsce w ligowej tabeli. Kolejny mecz Odra Opole zagra na wyjeździe 19 maja z Ruchem Chorzów.