Lider PlusLigi okazał się zbyt mocny. Stal Nysa przegrywa z Resovią
W meczu 28. kolejki rozgrywek Polskiej Ligi Siatkówki PSG Stal Nysa, mimo ambitnej postawy, przegrała we własnej hali z liderem tabeli Asseco Resovią Rzeszów 1:3 (18:25, 25:27, 25:23 i 17:25). Zespół trenera Daniela Plińskiego po tym spotkaniu nadal plasuje się na ósmej pozycji w tabeli.
Drugi set miał zdecydowanie bardziej wyrównany przebieg. Żadnej z drużyn długo nie udawało się uzyskać większej przewagi, a wynik zazwyczaj kręcił się wokół remisu. Tak było do stanu 16:16. W kolejnych trzech akcjach nysanie wygrali walkę na siatce i odskoczyli na trzy punkty. Resovia nie zamierzała rezygnować z walki o wygraną i doprowadza do remisu 22:22, a później obejmuje prowadzenie 24:23. Stal broni piłkę setową, ale w grze na przewagi lider jest bardziej skuteczny i wygrywa partię do 25.
Trzecią odsłonę lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy po kilku udanych akcjach objęli prowadzenie 8:5, a za moment między innymi dzięki świetnej zagrywce odskoczyli na 12:8. Resovia w tym momencie przyspieszyła grę, dzięki czemu kilka razy praktycznie bez bloku mogła zdobyć punkty, a dodatkowo Stal gdzieś zatraciła skuteczność i z dużej przewagi nic nie zostało. Mieliśmy remis 16:16. Stal w tym momencie świetnie zareagowała. Bardzo dobrze zaczęła funkcjonować zagrywka naszego zespołu i za chwilę gospodarze prowadzili 20:17. Rzeszowianie odpowiadają bardzo szybko i znowu mamy remis, tym razem po 20. Końcówka przyniosła ogromne emocje. Stal była w końcu skuteczniejsza i wygrała ostatecznie 25:23.
Po zmianie stron gra mocno falowała. Raz jeden, raz drugi zespół seryjnie zdobywał punkty. Więcej atutów było tym razem po stronie Resovii, która finalnie zwyciężyła 25:17, a cały mecz 3:1.
Spotkanie ocenia libero gospodarzy - Kamil Dembiec. - Trener nam podziękował za walkę. Powiedział, że było widać ten błysk w oku i faktycznie zagraliśmy z dużo większym zaangażowaniem niż w kilku poprzednich spotkaniach. Aczkolwiek za jednego seta punktów do tabeli nie dają. Walczyliśmy o trzy sety, o całą pulę. Szkoda tego drugiego seta. Mieliśmy swoje szanse. Nie wykorzystaliśmy ich. Trzeba to przełknąć.