Do Siennicy Różanej w województwie lubelskim przyjechało 12 zespołów z całej Polski, które podzielono na dwie grupy, a po dwa najlepsze awansowały do półfinałów. Według zasad, wśród pięciu osób na boisku musiała być co najmniej jedna kobieta.

O przebiegu turnieju dla Bogdańczowic mówi Grzegorz Świtała, nauczyciel wychowania fizycznego.

- W każdym meczu poziom był bardzo wyrównany, ale my w grupie odnotowaliśmy prawie same zwycięstwa i jeden remis, dlatego awansowaliśmy z pierwszego miejsca. W półfinale wygraliśmy 2:0, a w finale po zaciętym boju udało się pokonać rywali 1:0.

Grzegorz Świtała przyznaje, że przy obecności kobiet na boisku gra wygląda bardziej ostrożnie.

- Inna sprawa, że w jednym z meczów, akurat nie naszym, doszło do niemiłego zdarzenia. W bramce stała kobieta i doszło do zderzenia - nieprzyjemnego wypadku. Nie stało się na szczęście nic poważnego, bo obeszło się bez kontuzji.

Do drużyny z Bogdańczowic trafiły też statuetki dla najlepszej zawodniczki i najlepszego zawodnika. Odebrali je: Weronika Ptak i Paweł Gierak.