Odra Opole idealnie rozpoczęła spotkanie. Pomogli w tym… obrońcy GKS-u Jastrzębie, a konkretnie Remigiusz Borkała, który już w 1. minucie gry skierował piłkę do własnej siatki. Odra Opole prowadziła 1:0.

''Niebiesko-czerwoni'' nie popełnili błędu ze spotkania z Puszczą Niepołomice i dążyli do podwyższenia wyniku. Udało się to w 34. minucie spotkania, a bramkę na 2:0 zdobył Tomas Mikinic.

10. minut po przewie trzecią bramkę dla Odry Opole zdobył Mateusz Spychała. Odra miała więcej sytuacji podbramkowych i wydawało się, że zawodnicy Piotra Plewni zdobędą kolejne bramki. Tak się jednak nie stało.

Honorowe trafienie dla GKS-u w doliczonym czasie gry zdobył Daniel Stanclik, który wykorzystał rzut karny.

Odra awansowała na 6. miejsce w tabeli gwarantujące udział w barażach o ekstraklasę. Opolanie z radością muszą jednak poczekać, bo swoje spotkania mają do rozegrania jeszcze główni rywale Odry w walce o play-off – Sandecja Nowy Sącz i ŁKS Łódź.

Spotkanie podsumował trener Odry Opole Piotr Plewnia:

- Najważniejsze, że na drugą połowę wyszliśmy konsekwentnie, nie odpuściliśmy ani na moment. Tak naprawdę do 90. minuty cały czas była kontrola nad wydarzeniami na boisku i tak się gra w piłkę. To my dzisiaj jesteśmy panami sytuacji, więc jeśli to wszystko zostanie tak jakby mogło się wydarzyć to nie patrzymy na innych.