Siatkarki UNI Opole przegrały pierwszy mecz o 7. miejsce w Tauron Lidze
Wynik tego spotkania nie oddaje emocji, które towarzyszyły kibicom oglądającym mecz. Siatkarki UNI Opole przegrały 0:3 (24:26, 31:33, 24:26) z BKS-em Bostik Bielsko-Biała w pierwszym meczu o 7. miejsce na koniec sezonu Tauron Ligi.
Przez zdecydowaną większość pierwszego seta stroną przeważającą były zawodniczki BKS-u Bostik Bielsko-Biała. Siatkarki ze Śląska wypracowały sobie kilkupunktowe prowadzenie. Wyrównanie nastąpiło przy stanie 18:18 po serii zagrywek Regis Bidias i przytomnej grze w bloku Kingi Stronias.
''Wilczyce'' były o krok od wygrania premierowej partii tego meczu, jednak błędy w przyjęciu spowodowały, że BKS wyszedł na prowadzenie i wykorzystał pierwszą piłkę setową, wygrywając seta 26:24.
Drugi set to gra punkt za punkt do stanu 13:13, później to zawodniczki Nicoli Vettoriego osiągnęły przewagę 20:15 i były bardzo blisko zwycięstwa. Niestety nasze siatkarki, pozwoliły przeciwniczkom odrobić straty i rozpoczęła się gra punkt za punkt. Kolejny raz do rozstrzygnięcia seta potrzebna była gra na przewagi i kolejny raz spokojniejsze głowy zachowały siatkarki z Bielska-Białej, które wygrały 33:31.
Trzecia partia to ponownie wyrównana gra i choć bliżej zwycięstwa były siatkarki z Bielska-Białej, to zawodniczki UNI Opole odrobiły straty w końcówce seta i doprowadziły do trzeciej w tym meczu gry na przewagi. Ta jednak nie wychodziła dziś ''Wilczycom'' i ponownie padła łupem BKS-u, który wygrał trzeciego seta 26:24 i cały mecz 3:0.
Drugie spotkanie o 7. miejsce odbędzie się już w Bielsku-Białej, 20 kwietnia.
Mecz podsumowała Aleksandra Muszyńska, środkowa UNI Opole: - Wynik 3:0 nie oddaje w zupełności tego, co się działo na boisku, ponieważ każdy set był na przewagi. Nawet drugi set był wynik 33:31 i samo to świadczy o tym, że była zacięta walka i tak naprawdę zabrakło nam niewiele, żeby ten wynik odwrócić.
''Wilczyce'' były o krok od wygrania premierowej partii tego meczu, jednak błędy w przyjęciu spowodowały, że BKS wyszedł na prowadzenie i wykorzystał pierwszą piłkę setową, wygrywając seta 26:24.
Drugi set to gra punkt za punkt do stanu 13:13, później to zawodniczki Nicoli Vettoriego osiągnęły przewagę 20:15 i były bardzo blisko zwycięstwa. Niestety nasze siatkarki, pozwoliły przeciwniczkom odrobić straty i rozpoczęła się gra punkt za punkt. Kolejny raz do rozstrzygnięcia seta potrzebna była gra na przewagi i kolejny raz spokojniejsze głowy zachowały siatkarki z Bielska-Białej, które wygrały 33:31.
Trzecia partia to ponownie wyrównana gra i choć bliżej zwycięstwa były siatkarki z Bielska-Białej, to zawodniczki UNI Opole odrobiły straty w końcówce seta i doprowadziły do trzeciej w tym meczu gry na przewagi. Ta jednak nie wychodziła dziś ''Wilczycom'' i ponownie padła łupem BKS-u, który wygrał trzeciego seta 26:24 i cały mecz 3:0.
Drugie spotkanie o 7. miejsce odbędzie się już w Bielsku-Białej, 20 kwietnia.
Mecz podsumowała Aleksandra Muszyńska, środkowa UNI Opole: - Wynik 3:0 nie oddaje w zupełności tego, co się działo na boisku, ponieważ każdy set był na przewagi. Nawet drugi set był wynik 33:31 i samo to świadczy o tym, że była zacięta walka i tak naprawdę zabrakło nam niewiele, żeby ten wynik odwrócić.