W pierwszej połowie przewagę optyczną miała drużyna prowadzona przez trenera Marcina Nowackiego. Najpierw strzałem głową próbował zaskoczyć bramkarza gości Grzesiaka Marcin Wdowiak. Następnie uderzeniem ze skraju pola karnego próbował Bronisławski, strzał jednak trafił w ręce bramkarza MKS-u Kluczbork.

Później bramkarza Stali "sprawdził" Lucjan Zieliński, ale kapitalną paradą popisał się Miłosz Jaskuła. W ostatniej minucie pierwszej połowy znakomitą sytuację do strzelenia gola miał Damian Celuch, który wyszedł sam na sam z Grzesiakiem, ale przeniósł piłkę wysoko nad bramką.

Po zmianie stron w 49 minucie meczu Stal objęła prowadzenie za sprawą gola zdobytego głową przez Damiana Celucha. Od tego momentu w piłkę grała już tylko drużyna z Kluczborka. Atak za atakiem, strzał za strzałem. Słupek po strzale Paradowskiego to najgroźniejsza sytuacja, w której MKS mógł doprowadzić do remisu.

Ostatecznie jednak mecz zakończył się wynikiem 1-0 dla Stali Brzeg.