Deklasacja w finale. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle z dziewiątym w historii Pucharem Polski!
Siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle obronili Puchar Polski. W finale we wrocławskiej Orbicie kędzierzynianie rozgromili Jastrzębski Węgiel 3:0.
Początek spotkania zapowiadał bardzo wyrównaną walkę. Tak było do stanu 12:12. W tym momencie na zagrywce pojawił się rozgrywający ZAKSY Marcin Janusz i w jednym ustawieniu "trójkolorowi" zdobyli trzy punkty. Przewagi do końca nie roztrwonili i wygrali pierwszego seta 25:20.
W drugiej partii niemal od początku rządziła tylko jedna drużyna i byli to kędzierzynianie. ZAKSA od stanu 19:14 zdobyła pięć kolejnych punktów, a całego seta zakończyła do 15.
Jastrzębianie nie byli w stanie się podnieść. ZAKSA grała właściwie bezbłędnie i w trzecim secie również była poza zasięgiem rywala. Kędzierzynianie szybko zbudowali przewagę i w pełni kontrolowali przebieg spotkania. Trzecia partia wygrana przez ZAKSĘ 25:19, a cały mecz 3:0.
Najlepszym zawodnikiem finału wybrany został Marcin Janusz.
- Żadna osoba na hali myślę, że nie spodziewała się, że to będzie miało taki przebieg - mówi przyjmujący ZAKSY Kamil Semeniuk. - My się bardzo cieszymy, że pokazaliśmy od początku klasę do samego końca. Zdominowaliśmy rywala. Pokazaliśmy, że gramy bardzo dobrą, światową siatkówkę.
- Styl, w którym wygraliśmy bardzo cieszy - zaznacza Marcin Janusz, rozgrywający ZAKSY. - To jest naprawdę coś niesamowitego. Były takie momenty, gdy Jastrzębie się napędzało, ale myśmy potrafili być cierpliwi, zachowywać chłodną głowę i grać swoją siatkówkę.
Dla ZAKSY był to dziewiąty triumf w Pucharze Polski w historii. Zespół z Kędzierzyna-Koźla jest pod tym względem zdecydowanym liderem.
W drugiej partii niemal od początku rządziła tylko jedna drużyna i byli to kędzierzynianie. ZAKSA od stanu 19:14 zdobyła pięć kolejnych punktów, a całego seta zakończyła do 15.
Jastrzębianie nie byli w stanie się podnieść. ZAKSA grała właściwie bezbłędnie i w trzecim secie również była poza zasięgiem rywala. Kędzierzynianie szybko zbudowali przewagę i w pełni kontrolowali przebieg spotkania. Trzecia partia wygrana przez ZAKSĘ 25:19, a cały mecz 3:0.
Najlepszym zawodnikiem finału wybrany został Marcin Janusz.
- Żadna osoba na hali myślę, że nie spodziewała się, że to będzie miało taki przebieg - mówi przyjmujący ZAKSY Kamil Semeniuk. - My się bardzo cieszymy, że pokazaliśmy od początku klasę do samego końca. Zdominowaliśmy rywala. Pokazaliśmy, że gramy bardzo dobrą, światową siatkówkę.
- Styl, w którym wygraliśmy bardzo cieszy - zaznacza Marcin Janusz, rozgrywający ZAKSY. - To jest naprawdę coś niesamowitego. Były takie momenty, gdy Jastrzębie się napędzało, ale myśmy potrafili być cierpliwi, zachowywać chłodną głowę i grać swoją siatkówkę.
Dla ZAKSY był to dziewiąty triumf w Pucharze Polski w historii. Zespół z Kędzierzyna-Koźla jest pod tym względem zdecydowanym liderem.