Stal przegrała nawet ze Ślepskiem. Zespół pozostaje na szarym końcu PlusLigi
Stal Nysa uległa Ślepskowi Malow Suwałki 1:3 w spotkaniu 6. kolejki siatkarskiej PlusLigi. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha nie zdołali urwać nawet punktu bezpośredniemu sąsiadowi z tabeli.
Jeszcze przed meczem nastąpiła awaria systemu wideoweryfikacji, przez co nie było możliwości sprawdzenia najbardziej wyrównanych akcji spotkania. To spowodowało, że od początku spotkania pod siatką iskrzyło.
Pierwsza partia padła łupem przyjezdnych, którzy wykorzystali niemoc Stalowców i pewnie zwyciężyli 25:22. Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać. Gra podopiecznych Krzysztofa Stelmacha odmieniła się o 180 stopni. Pewnie punktowali błędy rywali i zwyciężyli 25:17, dając nadzieję mocno dopingującym fanom na wygraną.
Niestety Stalowcy nie poszli za ciosem. Goście urządzili sobie w trzeciej partii potężną strzelaninę i ograli nysian do 15, co dało już potężny krok do odskoczenia w tabeli.
W czwartej odsłonie przy siatce iskrzyło coraz mocniej. Czerwonymi kartkami ukarani zostali Mateusz Czunkiewicz ze Ślepska i Bartosz Bućko ze Stali. Wynik nie napawał gospodarzy optymizmem. Goście ponownie zagrali skuteczniej i zwyciężyli 25:21, a w całym spotkaniu 3:1.
Pierwsza partia padła łupem przyjezdnych, którzy wykorzystali niemoc Stalowców i pewnie zwyciężyli 25:22. Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać. Gra podopiecznych Krzysztofa Stelmacha odmieniła się o 180 stopni. Pewnie punktowali błędy rywali i zwyciężyli 25:17, dając nadzieję mocno dopingującym fanom na wygraną.
Niestety Stalowcy nie poszli za ciosem. Goście urządzili sobie w trzeciej partii potężną strzelaninę i ograli nysian do 15, co dało już potężny krok do odskoczenia w tabeli.
W czwartej odsłonie przy siatce iskrzyło coraz mocniej. Czerwonymi kartkami ukarani zostali Mateusz Czunkiewicz ze Ślepska i Bartosz Bućko ze Stali. Wynik nie napawał gospodarzy optymizmem. Goście ponownie zagrali skuteczniej i zwyciężyli 25:21, a w całym spotkaniu 3:1.