Rejsy zaplanowano na 10 lipca i 21 sierpnia, w dwóch turach każdego dnia.

- Nic nie stoi na przeszkodzie, aby wyposażyć się we własne wiosła - mówi Jerzy Kapałka, wiceprezes Opolskiego Związku Kajakowego.

- Jeżeli ktoś jest całkiem, jak to się mówi, zielony, to w ramach instruktarzu uczy się go jak dokonać zwrotu, ponieważ łodzie te nie mają steru i trzeba posługiwać się wiosłem - dodaje wiceprezes.

Kajakarze nie są z cukru i nie boją się pochmurnej pogody. Każdy otrzyma potrzebny sprzęt, a nad bezpieczeństwem czuwać będą strażacy.

O inicjatywach Opolskiego Związku Kajakowego można poczytać na ich profilu w mediach społecznościowych, tam też znaleźć można dane kontaktowe.