W pierwszej połowie Widzew lepiej operował piłką i kilka razy mocniej zagroził Odrze. Najdogodniejsze okazje mieli Paweł Tomczyk (20 min.), który z kilku metrów nie trafił w światło bramki. Pięć minut później doskonałą okazję miał również Patryk Mucha, ale i jego strzał nie znalazł drogi do bramki Odry. Niebiesko-czerwoni odpowiedzieli tak naprawdę tylko raz. W 29 min. szybką akcję z lewej strony sfinalizował strzałem głową Dawid Kort, niestety zabrakło trochę precyzji.

Po zmianie stron najwięcej emocji dostarczyła 55. minuta. W niegroźnej sytuacji w polu karnym Odry faulowany był jeden z widzewiaków i sędzia podyktował rzut karny. Mateusz Kuchta dwa razy w świetnym stylu obronił strzał Pawła Tomczyka. Po trzeciej dobitce futbolówka wpadła do bramki, ale sędzia dopatrzył się dotknięcia piłki ręką przez zawodnika gości i gola nie uznał. Odra w tej części meczu miała tylko jedną dogodną sytuację. W 52 min. minimalnie niecelnie uderzał Adam Żak.

Obie drużyny do ostatniej minuty próbowały przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, jednak bezskutecznie. Ostatecznie po meczu walki Odra Opole zremisowała z Widzewem Łódź 0:0.

Mecz ocenia Dietmar Brehmer - trener opolskiej Odry