Gwardia Opole zdobywa brązowy medal mistrzostw Polski
Szczypiorniści Gwardii Opole po 55 latach znów z medalem mistrzostw Polski. Opolanie pokonali w rewanżu 26:24 MMTS Kwidzyn.
Losy medali ważyły się do ostatnich sekund. Gwardia szybko odrobiła straty z pierwszego meczu w Kwidzynie, a na pięć minut przed końcem prowadziła pięcioma trafieniami. Goście rzucili się do odrabiania strat i na minutę przed końcem opolanie prowadzili zaledwie 26:24. W ostatnich sekundach nikt już nie był w stanie pokonać bramkarza przeciwnika i po ostatniej syrenie ręce w geście triumfu unieśli Gwardziści.
- Bardzo, bardzo się cieszymy, że się udało, że mamy ten medal - mówi Michał Milewski, skrzydłowy Gwardii. - Była bezpieczna przewaga, ale Kwidzyn walczył do końca. To jednak jest teraz nieważne. Wnioski wyciągniemy w odpowiednim momencie. Najważniejsze, że mamy medal.
- Przychodziłem tutaj cztery lata temu i nie sądziłem, że ta moja przygoda tu się tak skończy - mówi Antoni Łangowski, który podczas ceremoni medalowej pożegnał się z Gwardią wraz z kołowym Mindaugasem Tarcijonasem i prezesem klubu, Marcinem Sabatem. - Lepszego zakończenia nie można było sobie wymarzyć. Jest brązowy medal i myślę, że w historii klubu się zapisałem.
- Tu nie ma wiele co mówić. Mamy brąz! - dodaje Adam Malcher, bramkarz Gwardii. - Następne moje marzenie, które zrealizowałem w Opolu. Cieszę się bardzo z tego i nie spoczniemy na tym. Będziemy dążyć coraz wyżej i wyżej. Może.. Następnym celem mistrz Polski.
- Cieszę się, że ten projekt nam wyszedł i jestem bardzo dumny z zespołu - przekonuje Rafał Kuptel, trener Gwardii. - Ci chłopcy pokazują, że mają charakter, że mimo młodego wieku wielu zawodników jesteśmy w stanie wywalczyćbrązowy medal. Ten medal wraca po 55 latach do Opola i cieszę się, że jestem osobą, która dołożyła jakąś cegiełkę do tego.
To drugi medal opolskich szczypiornistów w historii. Wcześniej – również brązowy – wywalczyli w 1964 roku.
- Bardzo, bardzo się cieszymy, że się udało, że mamy ten medal - mówi Michał Milewski, skrzydłowy Gwardii. - Była bezpieczna przewaga, ale Kwidzyn walczył do końca. To jednak jest teraz nieważne. Wnioski wyciągniemy w odpowiednim momencie. Najważniejsze, że mamy medal.
- Przychodziłem tutaj cztery lata temu i nie sądziłem, że ta moja przygoda tu się tak skończy - mówi Antoni Łangowski, który podczas ceremoni medalowej pożegnał się z Gwardią wraz z kołowym Mindaugasem Tarcijonasem i prezesem klubu, Marcinem Sabatem. - Lepszego zakończenia nie można było sobie wymarzyć. Jest brązowy medal i myślę, że w historii klubu się zapisałem.
- Tu nie ma wiele co mówić. Mamy brąz! - dodaje Adam Malcher, bramkarz Gwardii. - Następne moje marzenie, które zrealizowałem w Opolu. Cieszę się bardzo z tego i nie spoczniemy na tym. Będziemy dążyć coraz wyżej i wyżej. Może.. Następnym celem mistrz Polski.
- Cieszę się, że ten projekt nam wyszedł i jestem bardzo dumny z zespołu - przekonuje Rafał Kuptel, trener Gwardii. - Ci chłopcy pokazują, że mają charakter, że mimo młodego wieku wielu zawodników jesteśmy w stanie wywalczyćbrązowy medal. Ten medal wraca po 55 latach do Opola i cieszę się, że jestem osobą, która dołożyła jakąś cegiełkę do tego.
To drugi medal opolskich szczypiornistów w historii. Wcześniej – również brązowy – wywalczyli w 1964 roku.