Jak mówi ordynator oddziału pediatrii dr Janusz Zaryczański, zabawki będą cieszyły małych pacjentów nie tylko w okresie świątecznym.

- Na pewno wezmą je sobie do domu. To będą już ich misie. I będą wspominać szpital nie jako kroplówki, nie jako pobieranie krwi, tylko, że dostali misia. Staraliśmy się wypisać wszystkich, którzy mogliby przebywać w domu, którzy mogliby kontynuować leczenie w domu, ale około 20-30 pacjentów na dzisiaj zostało, a na pewno w okresie świątecznym z całego województwa będą tutaj skierowane.

Pomysłodawcą akcji jest lider drużyny koszykarzy, Wojciech Leszczyński.

- Pomysł był bardzo dobrze przyjęty przez całą drużynę, wszyscy pomogli - mówi zawodnik. - To był klucz tego wszystkiego, żeby umilić czas dzieciom, które niestety, nie będą mogły czasu świątecznego spędzić w gronie rodzinnym w domu. Każdy z nas zastanawia się w jaki sposób mógłby komuś pomoc. Zaświeciło mi się słoneczko, włączyła lampka. Poszedłem do władz klubu, porozmawiałem z kolegami z drużyny i się udało. Wystarczyło jedno słowo, oni dokończyli zdanie.

Misie trafiły też do małych pacjentów hospitalizowanych na innych oddziałach szpitala.