Głównym bohaterem jest Lewa Nieludzki, który powraca do rodzinnego miasta w czasach po transformacji ustrojowej. Ma napisać scenariusz z okazji okrągłej rocznicy odzyskania wolności. Prawdziwym powodem, dla którego pojawia się jest jednak chęć odszukania jego dawnej miłości. O Nieludzkim krąży wiele plotek.

Narrator odtwarza relacje wielu osób, które podają sprzeczne i sensacyjne informacje. - To prawdę mówiąc podobało mi się najbardziej - mówi Różycki. - Musiałem nawet pilnować się, żeby tego jeszcze bardziej nie mnożyć i nie komplikować. Taki był pierwszy pomysł, aby ta historia była opowiedziana przez wiele głosów, które raz, że nie zgadzają się, a dwa niekoniecznie są wiarygodne. Po trzecie, nie koniecznie odpowiadają temu, co ja stylistycznie lubię, bo cała trudność polegała na tym, co zrobić, aby te głosy były troszkę różne od siebie, żeby niekoniecznie było widać, że nad tym wszystkim panuje narrator, który to wszystko wyszlifował literacko, żeby te głosy był czasami dużo bardziej, a czasem dużo mniej poradne - dodaje.

Tomasz Różycki jest laureatem Nagrody Kościelskich. Trzykrotnie był nominowany do Nike. Najnowsza książka "Ijasz" miała swoją premierę 14. kwietnia.