Milonga pod chmurką w opolskiej odsłonie
Różne odcienie tanga wybrzmiały nad opolskim stawkiem Barlickiego. Na scenie na wodzie miłośnicy tanga argentyńskiego poddali się rytmom muzyki na żywo.
- Inaczej się tańczy w plenerze, inaczej się tańczy przede wszystkim do muzyki na żywo. To jest takie bardzo miłe doświadczenie, bo w momencie kiedy tańczy się do zespołu jest zupełnie inaczej niż, gdy tańczymy do muzyki elektronicznej, bo jest taki głębszy kontakt z muzykami. Często są to jakieś improwizacje, wtedy trzeba być bardziej uważnym - mówi Andrzej z Brzegu.
- Daje nam to dużą satysfakcję tym bardziej, że przychodzi troszkę ludzi i patrzy na nas. Tango to taka nasza pasja. Tańczymy wszędzie, gdzie się da - dodaje Barbara.
Na opolskiej potańcówce pojawiły się grupy m.in. z Opola, Brzegu i Wrocławia.