Tłumy na spotkaniu z Anną Seniuk
Popularna aktorka spotkała się z czytelnikami w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Opolu. Miłośnicy twórczości Anny Seniuk wypełnili szczelnie salę konferencyjną i hol, w którym na telebimie śledzili spotkanie.
Powodem przyjazdu do Opola aktorki była promocja książki „Nietypowa baba jestem”.
Rozmowę z Anną Seniuk prowadziła jej córka Magdalena Małecka-Wippich, która również jest współautorką książki.
- Wbrew pozorom praca nad książką nie była łatwa – mówiła córka aktorki. - Trudniej przed osobą bliską coś ukryć, zataić. Znamy tę drugą osobę, znamy jej życie. Nie byłam dziennikarzem, który był zafascynowany jej opowieściami. Znałam większość anegdot. Mówiłam, mamo błagam Cię, opowiadasz to już po raz pięćdziesiąty. Powiedz coś innego, powiedz coś więcej, powiedz jak to było na prawdę - mówi autorka.
Anna Seniuk swoją popularność zdobyła rolą Magdy Karwowskiej w serialu Czterdziestolatek.
- Stałam się ulubienicą publiczności po pierwsze dlatego, że nie było dużo konkurencji, nie było wtedy dużo seriali. Jeszcze więc, byliśmy trochę na bezrybiu. A ten serial, jak się okazuje był znakomity, co widać po latach. Cały czas krąży gdzieś na różnych kanałach. To znaczy, że jest oglądany. Mówiliśmy z reżyserem Jerzym Gruzą, że się zestarzał, jak dobre wino, że można sobie go oglądać ciągle - dodaje aktorka
Obecnie Anna Seniuk przygotowuje jako reżyser „Pchłę szachrajkę” w Operze Wrocławskiej.
Rozmowę z Anną Seniuk prowadziła jej córka Magdalena Małecka-Wippich, która również jest współautorką książki.
- Wbrew pozorom praca nad książką nie była łatwa – mówiła córka aktorki. - Trudniej przed osobą bliską coś ukryć, zataić. Znamy tę drugą osobę, znamy jej życie. Nie byłam dziennikarzem, który był zafascynowany jej opowieściami. Znałam większość anegdot. Mówiłam, mamo błagam Cię, opowiadasz to już po raz pięćdziesiąty. Powiedz coś innego, powiedz coś więcej, powiedz jak to było na prawdę - mówi autorka.
Anna Seniuk swoją popularność zdobyła rolą Magdy Karwowskiej w serialu Czterdziestolatek.
- Stałam się ulubienicą publiczności po pierwsze dlatego, że nie było dużo konkurencji, nie było wtedy dużo seriali. Jeszcze więc, byliśmy trochę na bezrybiu. A ten serial, jak się okazuje był znakomity, co widać po latach. Cały czas krąży gdzieś na różnych kanałach. To znaczy, że jest oglądany. Mówiliśmy z reżyserem Jerzym Gruzą, że się zestarzał, jak dobre wino, że można sobie go oglądać ciągle - dodaje aktorka
Obecnie Anna Seniuk przygotowuje jako reżyser „Pchłę szachrajkę” w Operze Wrocławskiej.