Czego Ewa Kuklińska nigdy nie wybaczy Robertowi Gawlińskiemu?
Ewa Kuklińska z występami debiutantów w Opolu związana jest od lat. 53. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej odwiedziła, aby wręczyć nagrodę Stowarzyszenia Artystów Wykonawców Polskich. Dawniej przygotowywała młodych artystów do występów w koncercie Debiuty. Pamięta, jak w Opolu debiutowały Kasia Skrzynecka czy Justyna Steczkowska. Największym jej utrapieniem był wówczas zespół Wilki.
Ewa Kuklińska - wokalistka, tancerka i choreografka - ćwiczyła z debiutantami występy sceniczne przed opolskim festiwalem.
- Robert Gawliński nie chciał zgodzić się na żadne pląsy - wspomina artystka. - Wszyscy próbowaliśmy go namówić. Może miał świadomość, że nie najlepiej mu to wychodzi. Zawsze był taki długi, jak szparag. Szczupły niemożliwie i bał się pewnie śmieszności. Poza tym mężczyźni w tym wieku mają w sobie więcej buntu niż kobiety. Jak sobie powiedział, że nie będzie się ośmieszał, to "przestał" mój prolog i finał, czego mu nigdy nie wybaczę - żartuje.
W tym roku Stowarzyszenia Artystów Wykonawców Polskich postanowiło nagrodzić Darię Zawiałow, która w tym roku debiutuje na deskach amfiteatru.
- Robert Gawliński nie chciał zgodzić się na żadne pląsy - wspomina artystka. - Wszyscy próbowaliśmy go namówić. Może miał świadomość, że nie najlepiej mu to wychodzi. Zawsze był taki długi, jak szparag. Szczupły niemożliwie i bał się pewnie śmieszności. Poza tym mężczyźni w tym wieku mają w sobie więcej buntu niż kobiety. Jak sobie powiedział, że nie będzie się ośmieszał, to "przestał" mój prolog i finał, czego mu nigdy nie wybaczę - żartuje.
W tym roku Stowarzyszenia Artystów Wykonawców Polskich postanowiło nagrodzić Darię Zawiałow, która w tym roku debiutuje na deskach amfiteatru.