Związkowcy z Warszawy ze wsparciem
- Jesteśmy na etapie analizy dokumentów i korespondencji między brzeskimi pielęgniarkami a dyrekcją szpitala. Sprawdzamy także, czy forma protestu jest odpowiednia. Mogę stwierdzić, że wszelkie nasze działania są robione zgodnie z przepisami - tłumaczy Dargiewicz.
Krystyna Ciemniak, szefowa opolskiego oddziału OZZ PIP dodaje, że sytuacja w regionie zaczyna być coraz bardziej napięta. Pielęgniarki i położne w kilku placówkach zastanawiają nad rozpoczęciem akcji protestacyjnej.
- Sytuacja jest rzeczywiście napięta. Wszystkie oczy skierowane są dziś na Brzeskie Centrum Medyczne i za chwilę mogą ruszyć kolejne placówki. Już wiemy o problemach z niskimi płacami w Kluczborku i Prudniku - dodaje Ciemniak.
Barbara Suzanowicz, obecna dyrektor BCM-u, przyjęła delegację związków zawodowych. Przed spotkaniem przyznała, że przede wszystkim czeka na mediatora, który rozwiąże problem.
- Liczę, że obiektywna osoba pozwoli nam dojść do wspólnych wniosków i zakończy protest - podkreśliła.
Przypomnijmy, że pielęgniarki żądają 300 złotych podwyżki do pensji zasadniczej. Dyrekcja szpitala proponuje premię motywacyjną w wysokości około 200 złotych. Dziś mija 17. doba protestu. Do sprawy wracamy w piątek (21.03).
Posłuchaj rozmówców:
Maciej Stępień