Jak mówi Wojciech Huczyński, aktów wandalizmu jest coraz więcej. – Połamane drzewka, powyrywane parkomaty – proszę sobie uświadomić, że one są wmurowane w ziemię, złamane metalowe latarnie, nie wspominam już o malowaniu szaletów miejskich. Po dwóch tygodniach od przeprowadzenia remontu okazuje się, że wszystko jest do naprawy, wydaliśmy już kilkadziesiąt tysięcy zł na reperowanie – tłumaczy Huczyński.

– Nie ma tu mowy o donosicielstwie – zastrzega burmistrz Brzegu – chodzi o najzwyklejsze wykazanie postawy obywatelskiej i reagowanie w sytuacji, kiedy ktoś marnotrawi nasze pieniądze. – Chodzi o to, że bez obaw można zadzwonić albo na policję, albo do straży miejskiej, bo mamy całodobowy dyżur i zgłosić taki incydent. Proszę się nie bać, Państwo nie muszą nawet podawać nazwiska, będziemy interweniować. Może dzięki Waszemu telefonowi zaoszczędzimy parę tysięcy zł – wyjaśnia gość Radia Opole.

W ramach kampanii „Brzeżanie przeciw wandalom” przewiduje się m.in. wspólne patrole policji i straży miasta. Kluczowa wydaje się reakcja mieszkańców, szybka anonimowa informacja i znacznie łatwiejsze ustalenie tożsamości wandali.

Brzeg, przypomnijmy, dysponuje też 20-kamerowym monitoringiem miasta, co również ułatwia ustalenie winnych. Doświadczenie potwierdza, że w miejscach, gdzie są zainstalowane kamery, nie notuje się przypadków wandalizmu.

Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówców:



Źródło: Rozmowa „W cztery oczy”.

Jacek Rudnik (oprac. WK)