Mieszkańcy Lewina Brzeskiego wciąż porządkują groby po powodzi. "To szczególne święta"
Nawet w Dzień Zaduszny na cmentarzu w Lewinie Brzeskim znalazły się osoby, które porządkowały groby swoich bliskich. Tegoroczna powódź wymusiła czasowe zamknięcie nekropolii, a wiele nagrobków zostało uszkodzonych.
- Jak się przejdzie tutaj pomiędzy grobami, to tak widać, do jakiej wysokości woda była. Wszystkie pomniki były zalane. Zniszczenia duże? Wszystko trzeba było wyrzucić, nie nadawało się do niczego. Wiele pomników widzę dalej uszkodzonych? Ludzie już teraz troszeczkę odbudowali, ale wszystko trzeba było kupić na nowo. Nic się nie dało odzyskać. Myło się pomniki, a one w dalszym ciągu był takie brudne, rude takie. Wojsko i straż pożarna myła to trochę, ale ludzie musieli też we własnym zakresie wszystko zrobić.
Mieszkańcy Lewina Brzeskiego zgodnie podkreślają, że kluczową rolę w szybkim przywróceniu cmentarza do zadowalającego stanu odegrało wojsko.
- Jest już lepiej i naprawdę wojsko pokazało coś. Bez nich to może byłaby to dłuższa praca, ale to, co wojsko pokazało, to szacun dla nich. Wiele nagrobków wciąż jest zniszczonych. Widać te zniszczenia, ale to sukcesywnie będzie naprawiane. Wiadomo, wszystkiego od razu się nie da zrobić. Jak nie w tym roku, to na wiosnę będą ruszać z tą pracą.
Po powodzi teren lewińskiej nekropolii został dodatkowo zdezynfekowany i odkażony. Wciąż pozostają tam jeszcze porzucone i zniszczone nagrobki, którymi nie ma się kto zająć.