"Ciężko pracować za darmo". Dariusz Brzęczek o sytuacji pracowników Poczty Polskiej
- Związki zawodowe jak najbardziej poprą pracowników poczty walczących o lepsze warunki pracy - potwierdził w Porannej Rozmowie Radia Opole Dariusz Brzęczek, przewodniczący regionu opolskiego NSZZ "Solidarność". Pracownicy Poczty Polskiej w referendum opowiedzieli się za rozpoczęciem protestu.
Związkowcy domagają się między innymi podwyżki w wysokości tysiąca złotych, bo jak mówił gość Radia Opole, 80 procent pracowników zarabia mniej niż najniższa krajowa.
- Ciężko pracować za darmo, albo za pieniądze, które nie dają godnego życia, albo w ogóle życia dla niektórych pracowników. Drugie oblicze tej sytuacji to są zwolnienia. Jest plan zwolnienia 9300 pracowników Poczty Polskiej, która zatrudnia ok. 62 tysięcy osób. Ogromna skala zwolnień dotknie całej Polski, także naszych mieszkańców w województwie opolskim. U nas poczta zatrudnia 1040 pracowników. Niewykluczone są zwolnienia także tutaj.
Dariusz Brzęczek podkreślił, że ten rok nie jest łatwy, a trudności wynikają między innymi z powodu zmian politycznych, kosztów związanych z pakietami klimatycznymi i niedoinwestowania zakładów.
Kolejnymi firmami, które zwalniają pracowniku są spółki PKP Cargo i PKP Tabor. - W województwie opolskim w Kluczborku mamy zakład PKP Tabor, gdzie mamy 220 pracowników, ale także Cargo Przewozy Towarowe w Opolu, zakład należący do zakładu śląskiego. Tam również jest kilkuset pracowników, z czego w pierwszych planach było 90 do zredukowania.
Zła sytuacja jest także w kędzierzyńskich Azotach. Pracownikom ograniczono przywileje wynikające z układu zbiorowego, zamrożono dodatki, premie, odprawy emerytalne. - Problemem jest to, że pracodawcy chcą restrukturyzować spółki kosztem pracowników - dodaje Dariusz Brzęczek.
- Ciężko pracować za darmo, albo za pieniądze, które nie dają godnego życia, albo w ogóle życia dla niektórych pracowników. Drugie oblicze tej sytuacji to są zwolnienia. Jest plan zwolnienia 9300 pracowników Poczty Polskiej, która zatrudnia ok. 62 tysięcy osób. Ogromna skala zwolnień dotknie całej Polski, także naszych mieszkańców w województwie opolskim. U nas poczta zatrudnia 1040 pracowników. Niewykluczone są zwolnienia także tutaj.
Dariusz Brzęczek podkreślił, że ten rok nie jest łatwy, a trudności wynikają między innymi z powodu zmian politycznych, kosztów związanych z pakietami klimatycznymi i niedoinwestowania zakładów.
Kolejnymi firmami, które zwalniają pracowniku są spółki PKP Cargo i PKP Tabor. - W województwie opolskim w Kluczborku mamy zakład PKP Tabor, gdzie mamy 220 pracowników, ale także Cargo Przewozy Towarowe w Opolu, zakład należący do zakładu śląskiego. Tam również jest kilkuset pracowników, z czego w pierwszych planach było 90 do zredukowania.
Zła sytuacja jest także w kędzierzyńskich Azotach. Pracownikom ograniczono przywileje wynikające z układu zbiorowego, zamrożono dodatki, premie, odprawy emerytalne. - Problemem jest to, że pracodawcy chcą restrukturyzować spółki kosztem pracowników - dodaje Dariusz Brzęczek.