Około 50 lat to średnia wieku opolskiego nauczyciela. Poranna Rozmowa Radia Opole
- Brakuje nauczycieli w każdym przedmiocie. To problem sygnalizowany przez środowisko od kilkunastu lat - mówi gość Radia Opole naczelnik Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Opola Aleksander Iszczuk.
Czy w związku z tym to, by studenci ostatnich lat studiów pedagogicznych mogli uczyć w szkole jest dobrym pomysłem?
- Nie jest to najgorszy pomysł - tłumaczy Aleksander Iszczuk. - A mówi to osoba, która na piątym roku uczyła w szkole średniej. Poradziłem sobie z pracą i zakończeniem studiów. Studenci ostatnich lat są dojrzałymi osobami. Jeżeli tylko mają ochotę to zapraszamy, twórzmy ku temu warunki.
W Porannej Rozmowie pytaliśmy także o ustawę Kamilka i wymagane od wszystkich pracujących z dziećmi osób zaświadczenia o niekaralności.
- W tych zapisach nie ma wyjątków i dochodzimy momentami do absurdu - podkreśla gość Radia Opole. - Zgodnie z literą prawa dyrektor na teren szkoły na spotkanie z młodzieżą nie może wpuścić policjanta, jeżeli ten nie wykaże się zaświadczeniem o niekaralności. Ani ze strażakiem nie mogą się spotkać, ani z przedstawicielami innych zawodów - nawet wówczas, gdy na sali z tymi uczniami jest nauczyciel - tłumaczy naczelnik. A dodajmy, że zapisy ustawy mają być nowelizowane.
W Radiu Opole pytaliśmy także o powiązanie świadczenia 800 plus z obowiązkiem szkolnym. Na ile wpłynęło to na dodatkową liczbę dzieci ukraińskich w opolskich szkołach?
- Jeśli chodzi o nasze szkoły publiczne ten wzrost jest niewielki. W granicach 1200 było, teraz w granicach 1200 z niedużym hakiem dalej tych uczniów jest - od przedszkola do szkoły średniej. Porównując stan ogólny obejmujący również szkolnictwo niepubliczne to: koniec czerwca to 1400 uczniów, a w tej chwili 1700.